Do pewnego czasu jesteś jak Ragnar Lothbrok. Chcesz płynąć w nieznane. Jesteś żądny przygód. Lista twoich marzeń nie ma końca. Jesteś szalony. Jesteś wariatem. A potem zasypiasz na swojej łodzi i stwierdzasz, że w sumie to po co gdzieś płynąć? Przecież tu jest fajnie i bezpiecznie! Dlaczego nic się nie zmienia w twoim życiu? No więc.

1. Czekasz na idealny moment.

Najczęściej, gdy pytam kogoś, dlaczego zwleka z podjęciem jakiejś akcji lub decyzji, słyszę: „jeszcze nie teraz, poczekam na lepszy moment”. Wtedy zaczyna się błędne koło. W jednym z pierwszych odcinków HIMYM Barney uczy Teda „podrywu”. Gdy Ted zauważa ładną dziewczynę, zaczyna obmyślać w głowie genialny scenariusz. Rozkłada całe podejście na czynniki, podczas gdy Barney mówi po prostu: „Hej, poznałaś już Teda?” – i tyle. Okazuje się, że to działa, a genialna strategia nie była potrzebna. Inna sytuacja. Ktoś mówi: „zacznę śpiewać, ale gdzieś za dwa miesiące, bo…(wstaw cokolwiek)”. Prawda jest taka, że nie będzie idealnego momentu. Coś takiego jak idealny moment, po prostu nie istnieje. Powtarza się to jak mantrę na różnych forach, portalach, a mimo to ludzie mają skłonność do tworzenia strategii, kompletnie nie proporcjonalnych, do czynności której mają się podjąć. Chcesz śpiewać? Super, zacznij dzisiaj. Bierzesz gitarę i starasz się trafiać w kolejne dźwięki. Chcesz iść na siłownię? Idź już dziś. Jeśli będziesz odkładał wszystko na „idealny moment”, szybko przekonasz się, że idealny moment jest tak naprawdę synonimem nieskończoności.

2. Brakuje ci jaj, żeby zacząć.

Wahasz się. Odkładasz wszystko na później, bo nie masz jaj stanąć na wysokości zadania. Zamiatasz swoje cele pod dywan i żyjesz ułudą pt. „Tak, mam cele. Tak, wkrótce zacznę je wykonywać. Tak, teraz odpocznę i przeglądnę internety”. Po roku takiej stagnacji twoja frustracja jest coraz większa. Budzisz się w nocy o 3 nad ranem i zastanawiasz, w którą stronę zmierza twoje życie. Czy jestem aż tak unikalny i cudowny, że nie mogę odnosić porażek? Może jestem unikalnym płatkiem śniegu? Pewnie tak. Moje ego wybuchnie, gdy mi się nie uda. Lepiej zostanę w domu.

3. Boisz się, że się uda.

Strach przed sukcesem jest równie częsty co strach przed porażką. Może się okazać, że już tak bardzo zadomowiłeś się w swojej strefie komfortu, że nawet nie dopuszczasz myśli, by twoje życie mogło wskoczyć na pas szybkiego ruchu. Zastanawiasz się, jak to będzie, kiedy już zbudujesz idealną sylwetkę i kobiety zaczną się potykać o własne nogi na ulicy, gdy będziesz je mijał. Zastanawiasz się, jak udźwigniesz sławę, gdy staniesz mistrzem w swojej dziedzinie. Tak bardzo boisz się światła reflektorów, że wolisz pozostać z drugiej strony barykady. Wolisz obserwować sukcesy innych, bo wizja własnych cię przeraża.

4. Twoje otoczenie nie pcha cię naprzód.

To zdecydowanie jedna z najczęstszych przyczyn braku zmian w twoim życiu. Często zdarza się, że ludzie w twoim życiu są sumą przypadków. Nie ty ich wybrałeś. Po prostu chodziliście razem do technikum albo razem studiowaliście i „tak jakoś wyszło”. Niestety bardzo często okazuje się, że ludzie ci wcale nie są tymi, których chciałbyś mieć w drużynie. Każdą próbę twojego wzbicia się w powietrze negują swoim smutnym spojrzeniem na świat. Każdy twój sukces, sprowadzają do miana nieistotnego. Powtarzam to po raz setny. Jeśli chcesz odnosić sukcesy, otaczaj się ludźmi sukcesu. Przeprowadzaj ostrą selekcję. Chyba nie chcesz mieć w swoim zamku nieudaczników albo pań pokroju Lady Makbet?

PRZECZYTAJ TEŻ:  Harvey Specter pod lupą - "Life is this, I like this"

5. Nawet nie zauważasz, że stoisz w miejscu.

Twój brak zmian wynika z przyzwyczajenia. Wydaje ci się, że wszystko jest okej. Masz co jeść. Masz co pić. Zarabiasz tyle, że można przeżyć. Spisałeś kiedyś na kartce swoje cele, ale gdzieś ją zgubiłeś. Twoje życie zamieniło się w: „zbudować dom, posadzić drzewo i spłodzić syna”. Każdy dzień wygląda tak samo. Nic się nie zmienia. Przez to, że jest „w miarę dobrze” i nie ma tragedii, zaczynasz wierzyć, że to już jakiś sukces. Po co psuć coś, co działa? Okazuje się, że czasami warto, by mogło zacząć działać szybciej i wydajniej.

6. Wydaje ci się, że masz jeszcze przed sobą całe życie.

Masz 20 lat i wydaje ci się, że masz jeszcze kawał czasu. Masz czas by zostać milionerem. Masz czas by osiągnąć sportowy sukces. Masz czas by poznawać kobiety. Masz czas na wszystko. A skoro masz czas na wszystko, to nie masz czasu na nic. Zmień swoje myślenie. Zamiast: „mam dopiero 20 lat i szmat czasu na spełnianie marzeń”, pomyśl: „mam JUŻ 20 lat i nie robię się młodszy. Czas na spełnianie marzeń przelatuje mi właśnie przez palce”.

7. Niewystarczająco ci się chce.

Ruszenie dupy z przed telewizora jest dla niektórych zbyt trudnym zadaniem. To właśnie w tym miejscu najwięcej pieniędzy zarabiają guru od kursów: „osiągnij bogactwo w dwa tygodnie!”. Niestety, żeby cokolwiek zmienić, trzeba się mocno napracować. Nigdy nie zbudujesz idealnej sylwetki w miesiąc. Nie staniesz się milionerem w tydzień, siedząc na sofie i oglądając Przyjaciół. Zmiany wymagają ogromnych nakładów pracy. Dodatkowo rezultatów nie widać od razu, więc łatwiej przychodzi zwątpienie. Musisz zaakceptować, że w życiu nie ma dróg na skróty. Jeśli ktoś ci mówi, że są, to nie wiodą one do celu, który ci obiecał. 

I możesz tak naprawdę przeczytać jeszcze tuzin tekstów takich, jak ten. Po czym zamkniesz laptopa i z uśmiechem powędrujesz do kuchni zrobić sobie kawę. Przez następny miesiąc będziesz karmił się przecież ułudą, że coś już zrobiłeś w kierunku zmian. Przeczytałeś parę tekstów w internecie i to tylko kwestia czasu aż:

  • osiągniesz finansową niezależność
  • poznasz dziesięć napalonych na ciebie 20-latek w ciągu miesiąca
  • zbudujesz wymarzoną sylwetkę
  • polecisz na Majorkę
  • nauczysz się grać na pianinie.

Niestety tak się nie stanie. Od czytania tekstów nikt jeszcze nie dokonał zmian w swoim życiu. Chyba że wiedzę z nich zastosował w praktyce.

„Całe życie spędziłem w strachu. Przerażony tym, co się wydarzy, może wydarzyć lub może nie wydarzyć. Przeżyłem tak 50 lat, budząc się codziennie o 3 nad ranem. Jednak w końcu zrozumiałem, że to tak naprawdę strach jest najgorszy. Więc wstań, otwórz się na prawdziwy świat i kopnij tego drania z całych sił, prosto w zęby.”


Tinder Poradnik