Data publikacji: 23 lipca 2018
Data aktualizacji: 1 września 2018

Unikanie konfliktów to wcale nie jest wyjście z sytuacji. To problem, który nie znika, a gromadzi się w nas i wybucha w momencie krytycznym.

Bądź dobry i miły dla wszystkich, a na pewno wszyscy inni będą dobrzy i mili dla ciebie. W końcu tak działa świat, co dajesz, wraca, wystarczy być dobrym i miłym i wszystko się ułoży. A jednak nie. 

Unikanie konfliktów – dlaczego lepiej odpalić fajerwerki?

Konflikty są nieodłącznym elementem naszego życia. Niestety problem polega na tym, że wielu z nas nie lubi sytuacji konfliktowych.

Jeśli oglądałeś Przyjaciół, to pewnie pamiętasz Monikę. Monika nienawidziła sytuacji konfliktowych i robiła wszystko, aby tylko załagodzić sytuację. Jeśli ktoś się na nią gniewał, albo krzywo spojrzał, nie potrafiła skupić się na niczym innym. Kiedyś napisała nawet nieprzychylną recenzję do gazety na temat jednej restauracji. Nie spodziewała się nawet, że właściciel pofatyguje się by ją odnaleźć i dopytać o szczegóły takiej opinii. Zamiast stawić czoło sytuacji, miała już setki negatywnych myśli, co za chwilę się wydarzy.

Natomiast najczęściej w takich sytuacjach nie dzieje się nic szczególnego. Następuje wymiana poglądów, ewentualnie kilka ostrzejszych słów i po temacie. Mężczyźni mogą sobie co najwyżej dać po mordzie, a potem napić się piwa.

Płeć, a unikanie konfliktów

Kolejny raz jak w przypadku badań, które podawałem w tekście o odpowiedzialności – średnio kobiety i mężczyźni nie różnią się jeśli chodzi o ugodowość. Największe różnice jednak następują na granicach – a więc tak, jak zawsze.

Odsetek najbardziej ugodowych ludzi stanowią kobiety, a odsetek najbardziej nieugodowych ludzi stanowią mężczyźni. To właśnie dlatego w więzieniach znajduje się więcej mężczyzn i większy odsetek bezdomnych również stanowią mężczyźni. Kobiety z reguły nie będą łamać reguł i są w stanie przystać na ugodę. Natomiast mężczyźni znacznie częściej będą iść pod prąd i zaczną łamać reguły, co z kolei jest prostą drogą do pójścia za kratki (w hipotetycznym przykładzie, oczywiście nie musi się to od razu objawiać więzieniem, a np. gorszymi ocenami w szkole).

Kolejny raz możemy zaobserwować odchylenia na osi – odsetek najbardziej wykolejonych ludzi stanowią mężczyźni, ale również po drugiej stronie – najwięksi geniusze, to również w przewadze mężczyźni. Nie ma to nic wspólnego z patriarchatem jak twierdzą niektóre grupy, ale właśnie z biologicznymi uwarunkowaniami do ryzyka i łamania zasad.

W przypadku mężczyzn unikanie konfliktów może mieć związek z niską pewnością siebie, która często łączy się z brakiem atrakcyjności. Często gdy zaczynasz o siebie dbać, zgarniać zainteresowanie płci przeciwnej – stajesz się pewny siebie i stajesz się bardziej konfliktowy. Jeśli chcesz poprawić te aspekty swojego życia, przeczytaj mojego e-booka na ten temat.

Unikanie konfliktów = będziesz wykorzystywany

Osoby, które unikają konfliktów są często wykorzystywane przez otoczenie. Spójrz na kilka sylwetek, przykładów, które bardzo często przytaczam na blogu, gdy chcę pchnąć cię w określonym kierunku, gdy mówimy o tematach „prawdziwy mężczyzna”.

  • Harvey Specter
  • Frank Underwood
  • James Bond
  • Ragnar Lodbrock

Czy można powiedzieć o którejś z tej postaci, że jest ugodowa? Absolutnie. Wszystkie te postacie są dominującymi osobnikami, które są zmotywowane do osiągania swoich celów i idą po swoje.

Harvey na ugodę idzie tylko kiedy mu się ona opłaca, albo nic nie wskazuje na to, że będzie lepsze rozwiązanie. Frank to psychopata, który idzie po trupach do celu i nie wie co to ugoda. James Bond – inteligentny, zadbany, który rozgrywa swoje „szachy” w nieco mniej widoczny dla oka sposób, jednak także nie jest to ktoś ugodowy. Ragnar – ze zwykłego farmera rozpoczyna krwawą wspinaczkę na sam szczyt drabinki, aby zostać królem. Wszystkie te postacie wiedzą czego chcą i idą to osiągnąć.

Nie możemy również powiedzieć, że są one w jakikolwiek sposób wykorzystywane przez innych.

unikanie konfliktów

Unikanie konfliktów tworzy frustrację

Osoby, które wiecznie unikają konfliktów i boją się powiedzieć komuś czasami coś ostrzejszego, są bardzo sfrustrowani. Ta zła energia się w nich kumuluje i często eksploduje dopiero po kilku latach. Negatywne emocje powinny zawsze znaleźć ujście.

Negatywne emocje nie są niczym złym, są tak samo dobre jak pozytywne emocje i tak samo potrzebne. Jeśli długo obracałeś się w towarzystwie gdzie trzeba było chodzić na paluszkach i nikt nie mógł nikogo urazić, to potem nabierasz złych nawyków. Wydaje ci się, że negatywne emocje trzeba tłumić, a to nie prawda. Jeśli ktoś zajdzie ci mocno za skórę lub zaczyna przebierać w słowach, to masz stu procentowe prawo do tego, żeby mu się odwinąć, a nawet powinieneś to zrobić.

Nie jestem za tym aby słuchać rad w stylu: „ktoś cię obraża, miesza z błotem i podważa twój autorytet? Bądź mądrzejszy! Bądź jak mnich, takim się ustępuje, znudzi mu się i przestanie” – nic bardziej mylnego. Taka postawa, jeśli tylko nie jesteś Władimirem Putinem, który jednym gestem może wysłać delikwenta do łagru, jest bardzo niekorzystna dla psychiki. Powinieneś wyjść temu na przeciw i rzucić kilkoma epitetami, nigdy nie duś takich sytuacji w sobie, ani nie staraj się tłumić emocji.

unikanie konfliktów

Tłumione emocje nie znikają, ale pozostają w naszym ciele i prędzej czy później będą musiały znaleźć ujście. Często po latach ktoś wybucha i pod wpływem chwili jest zdolny do zrobienia wielu złych rzeczy, których normalnie by się nie podjął. Najczęściej przestępstw w szkołach dokonują nie ci najodważniejsi i przebojowi uczniowie, ale osoby, które wydawały się niegroźne i nigdy nie potrafiły się odwinąć, gdy ktoś im coś mówił. Właśnie te osoby najczęściej dokonują rzezi, ponieważ ich emocjonalny balon pękł i nastąpiło sprzężenie zwrotne.

Często przez tłumione emocje rosną uzależnienia, aby uśpić sytuację. Taka osoba sięga po narkotyki, alkohol, ale często również po pornografię, która stała się dominującym uzależnieniem w 21 wieku.

Nie unikaj konfliktów w rzeczach wielkich, unikaj w małych

Jako Polacy mamy zakodowane w swoich głowach, że musimy walczyć o każdą złotówkę. Musimy walczyć o karpie w Lidlu, musimy walczyć o darmowe choinki i musimy koniecznie zgarnąć z publicznego wigilijnego stołu wszystkie możliwe napoje Zbyszko 3 Cytryny. Natomiast jak przychodzi do większych rzeczy – to już nie ma tylu chętnych.

Marnujemy energię, żeby wygrywać bitwy, a potem nie mamy jej wystarczająco dużo, aby wygrywać wojny. Mało kto jest w stanie poprosić o podwyżkę, mało kto jest na tyle odważny, aby zacząć sięgać w życiu po coś więcej, niż piwko w piątkowy wieczór.

Ludzie wolą brać udział w takich debatach jak na przykład:

  • wybór pizzy na sobotni wieczór
  • wybór miejsc w kinie
  • siedzenie z przodu w samochodzie jako pasażer, a nie z tyłu
  • wybór filmu

Przy tak prozaicznych sprawach powstaje problemów co nie miara. Natomiast tak naprawdę są to sprawy kompletnie nieistotne i konieczne walenie ręką w stół – bo będzie tak jak ja chcę – jest bezsensowne.

Dla wszystkich, którzy mają problem z tym o czym dziś napisałem, polecam wejść na nasz portal. Tam można znaleźć przetłumaczoną wersję świetnej książki pt. No More Mr. Nice Guy. Jak już tam wpadniecie, to mam prośbę – zostańcie z nami, przywitajcie się z forumowiczami i wykorzystajcie forum, aby jeszcze szybciej się rozwijać. Mamy bardzo fajną ekipę, która z pewnością ci pomoże i udzieli rad, jeśli zajdzie taka potrzeba.