Data publikacji: 8 stycznia 2019
Data aktualizacji: 19 kwietnia 2022
Numer 10 musi być kultowy i dziś wchodzi na ruszt brązowa kurtka z Zary, która zdecydowanie podbiła serca mężczyzn na całym świecie. Nawet nie wiem, ile razy przewinęła się ta kurtka na Instagramie, ale noszą ją blogerzy w Portugalii, USA, Wielkiej Brytanii i Turcji. Zara to taka sieciówka, którą ciężko ocenić. Z jednej strony mają często zbyt drogie produkty, biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny, a z drugiej strony czasami jak z czymś wyskoczą, to naprawdę szczeny opadają.
Dwuwarstwowa Kurtka z barankiem Zara
Kurtka podobała mi się już od początku sezonu, ale jakoś nie byłem zdecydowany na zakup. Więc minął wrzesień, październik, listopad i zaczęło się robić niebezpiecznie – kurtki już nie było w rozmiarze „S” od dawna. Parę razy sprawdzałem jeszcze sklep online, ale wciąż nic. Tak więc pogodziłem się z tym, że akurat ta część garderoby nie trafi do mojej szafy. I tak pewnego dnia wszedłem o piątej rano na aplikację Zary i widzę, że jest jedna sztuka rozmiaru „S” – więc bez zawahania się od razu kupiłem. No i było warto, bo ta kurtka robi robotę i pewnie będzie mi towarzyszyć przez wiele lat. Ilość zapięć i kolorystyka sprawiają, że można się wyróżnić z szarego tłumu w pozytywnym znaczeniu, zakładając coś innego. Ta kurtka pojawi się pewnie jeszcze w niejednym Lookbook’u, albowiem możliwości łączenia jej, jest naprawdę mnóstwo.
Czarny golf z wiskozy
Pod kurtką znalazł się niezawodny czarny Golf, który jest chyba najczęściej używanym przeze mnie elementem garderoby zimą. Opisywałem go już wiele razy, dlatego nie wiem co mogę jeszcze o nim napisać. Mogę dodać, że zamiast czarnego, pasowałby również biały. Ostatnio kupiłem białą bluzę z bawełny z Pull&Bear i trzeba przyznać, że fituje równie dobrze, jak czarny golf.
Szare jeansy z zamkami
Odkopałem do tego zestawu również szare jeansy z Zary, które są jednymi z moich ulubionych spodni. Do tego zestawu pasują idealnie i zamki na kolanach grają z charakterem kurtki w jednej drużynie. Warto dodać, że są również bardzo przyjemne i nie powodują dyskomfortu podczas noszenia. Materiał przylega do nogi, ale jest to fason slim fit. Mam je już od dwóch lat i teraz dopiero zaczynają coraz częściej pojawiać się w stylizacjach. Dobrze czasami pokopać w szafie i wyciągnąć coś takiego, o czym już prawie się zapomniało.
Sztyblety z Lasocki
Na zakończenie dobrałem sztyblety w odcieniach szarości / czerni. Tej zimy miały mi już nie towarzyszyć, a jednak nadal pozostają moimi wiernymi kompanami. Trochę miałem z nimi problemy, bo często powodowały dyskomfort na piętach – są wykonane ze sztywnego materiału. Były rozbijane, ale niewiele to pomogło. Potem miałem wkładki podwyższające piętę, które zresztą pozostały do dziś. Rozwiązaniem okazało się noszenie dwóch par skarpet.
Linkuję do podobnych produktów, gdyż takie same trudno znaleźć – prócz kurtki. Resztę kupowałem dawno temu. Polecam golf z Mango Man w 100% wykonany z wełny.
KURTKA / JEANSY / SZTYBLETY / GOLF
[…] ukrywam, że ta kurtka która znalazła się w Lookbooku 10 i w niniejszym, to jeden z moich ulubionych elementów garderoby ever. Podziękowania dla Zary za […]