Data publikacji: 3 stycznia 2017
Data aktualizacji: 30 sierpnia 2022
Pewnego mroźnego styczniowego wieczora w Aberdeen, pewien starszy facet, wszedł do parku z łopatą, wbił ją w ziemię i zaczął kopać. Ludzie byli nieco zdziwieni, przechodzili obok, niektórzy obracali głowy, siedząc na ławkach. Bill kopał i kopał. Minęła godzina, gdy schylił się i wyciągnął z ziemi złotą sztabkę, przetarł ją szmatką, uniósł w górę i z dumą oznajmił „tu jest złoto!”. W parku zrobiło się pusto. Bill został sam. Nie na długo. Po kilku minutach do parku biegł tłum ludzi. Nie wszyscy mieli łopaty, niektórzy biegli z różnymi przyrządami podobnymi do łopat, mieli szufelki, a nawet szpatułki do tortu. Inny nieco młodszy mężczyzna – John, usłyszał o tej sytuacji, gdy był w swoim domu. Wszedł do piwnicy i spojrzał na łopatę. Chciał ją zabrać i spędzić noc w parku, w końcu całe miasto trąbiło o tym, że jest tam złoto i można zostać bogaczem w kilka sekund. John zabrał łopatę, jednak zamiast pójść do parku, poszedł do swojego pokoju i położył ją obok łóżka. Położył się i rozmyślał. Nazajutrz tuż przy parku gdzie panował istny chaos, John otworzył mini sklep z łopatami. Sprzedał wszystkie jednego dnia i zaczął otwierać filie w innych miastach.
Po jakimś czasie okazało się, że sztabki złota znalazł jedynie Bill oraz dwóch facetów, którzy zaczęli kopać zaraz po nim. Reszta przekopała cały park i zmarnowała swój czas. John również został bogaczem, sprzedał tyle łopat, że wartość jego majątku była równa tym, którzy znaleźli sztabki.
Morał z tej historii – gdy zaczyna się gorączka złota, idź sprzedawać łopaty. Być może ktoś się wzbogacił w kilka sekund, jednak był to odkrywca, osoba, która pierwsza dotarła do mety. Bill znalazł żyłę złota i skorzystał z okazji. Jednak Bill był tam pierwszy, był pomysłodawcą i zabrał to, co do niego należało. Gdy inni zauważyli, co robi Bill, zaczęli robić to samo, jednak zapasy złota były minimalne i ostatecznie praktycznie nikt, kto zaczął kopać za Billem, nie wzbogacił się.
NA IDIOTACH ZARABIA SIĘ NAJWIĘCEJ
Gdy ktoś wpada na genialny pomysł i jest pierwszy, to faktycznie może osiągnąć bogactwo. Wszyscy ci, którzy po nim papugują, mają coraz mniejsze szanse na sukces. Ktoś dawno temu wpadł na pomysł, by otworzyć Allegro. Nagle zaczęło powstawać multum podobnych serwisów, jednak praktycznie żaden się nie wybił. To trochę tak jak z ćmami, które lecą do światła. Bill otwiera ogromne drzwi, które oślepiają go jasnym blaskiem złota i po chwili za Billem widzimy już tysiące innych ludzi, którzy chcą skorzystać z okazji. Jednak wtedy pojawia się ktoś, kto wykorzystuje gorączkę, to John, który zaczyna sprzedawać okulary przeciwsłoneczne, tuż przy drzwiach, które otworzył Bill.
To prawo działa nie tylko na płaszczyźnie finansowej. Jest praktycznie unikalne. Za każdym razem, gdy ludzie panikują, lepiej jest wziąć głęboki oddech i zachować spokój, nawet gdybyśmy mieli być jedyną osobą w grupie, która ten spokój zachowa.
Pewna mądra osoba, powiedziała kiedyś bardzo mądrą rzecz: „Orły latają samotnie, barany chodzą stadami”. Gdybyśmy mieli przyjrzeć się jeszcze bliżej powyższej historii, doszlibyśmy do wniosku, że Bill, również był takim orłem. W jakiś sposób dowiedział się, gdzie ma szukać złota, wyposażył się w odpowiedni sprzęt i zaczął kopać. Wziął co swoje i odszedł, zostawiając za swoimi plecami stado baranów, które przepychało się po całym parku, marnując tylko cenny czas.
NIGDY NIE WARTO IŚĆ ZA TŁUMEM
Idąc za tłumem, będziesz szedł jedynie wydeptanymi ścieżkami i nie dojdziesz dalej niż tłum. Idąc samotnie, dotrzesz tam, gdzie nikt nigdy jeszcze nie dotarł. Gdy wszyscy twoi znajomi szukają na siłę drugiej połówki i wchodzą w związki, usiądź przy oknie, nalej sobie trochę Jacka z Coca-Colą i popatrz jak gonią ci ludzie za oknem, a to po nową wyprzedaż w H&M, a to po darmowe choinki w mieście oddalonym o 20 kilometrów od miasta, w którym mieszkasz. Nie bądź jak oni, bo będziesz poruszał się z tłumem. Płyń pod prąd. Zamiast szukania na siłę kogoś do związku, żeby nie odstawać, spakuj swoje rzeczy, pojedź na Ibizę i poznaj jak najwięcej przepięknych kobiet z całego globu.
To samo tyczy się dalszych etapów. Najgorsze małżeństwa, to te zawarte z powodu presji otoczenia, najczęściej rodziny i przyjaciół, a więc jakieś 60% z nich. Gdy zapytasz niektórych ludzi, którzy żałują, że się pobrali, często pada stwierdzenie „nie chcieliśmy tego, ale rodzina nalegała, wszyscy znajomi byli już dawno po ślubach i jakoś tak wyszło”. Finalne równanie naszego życia, to wynik wszystkich naszych dotychczasowych wyborów. Małpując wszystko po innych i nie mając własnego zdania, otrzymamy taki sam wynik… jak inni ludzie.
Na olimpiadzie w 1968 roku, pewien olimpijczyk, wykonał swój skok plecami do poprzeczki – zupełnie odwrotnie niż dotychczas zwykło się to robić. Pobił wtedy rekord wysokości i zapisał się trwale w historii tej dyscypliny.
Nie bądź tym, który biegnie w wyścigu po Karpia w Lidlu każdego Grudnia, kilka dni przed świętami. Bądź tym, który na drodze do sklepu, zacznie handlować Karpiami.
Gdy nagle wszyscy twoi znajomi, którzy jeszcze przed chwilą szukali uparcie drugiej połówki, chcą robić dzieci z okazji „500 +”, zacznij sprzedawać testy ciążowe.
Jeśli wszyscy w twoim otoczeniu pracują na etacie i chcą ci wmówić, że nie można inaczej zarabiać pieniędzy, jak ciężką i fizyczną pracą 10 godzin dziennie, zacznij zarabiać pieniądze przez internet i zarabiaj nawet wtedy, kiedy śpisz.
A gdy będziesz miał jeszcze kiedyś problem z tym, co najlepiej w danej chwili zrobić, odtwórz w swojej głowie, następującą sentencję: „Cokolwiek myślisz, pomyśl odwrotnie”. I zapoznaj się z wiedzą z mini książki, o tym samym tytule.
Przegenialny tekst! Jak utrzymasz taki poziom przez cały rok, to możesz być spokojny o swoje blogowe cele 🙂
Dzięki 🙂
Tekst zacny, świetne spojrzenie na sprawę. Zjawisko jest mega powszechne, większość ludzi to idioci, którzy ślepo podążają za innymi albo kopiują czyjeś pomysły i liczą, że zbiją fortunę. To tak nie działa 🙂
Widzę, że oglądałeś Winter Classic? 😀
Oglądałem, dawno tyle emocji nie było w NHL, świetny comeback Detroit na sekundę przed końcem wyrównanie i potem w dogrywce nie dali rady, ale mecz fantastyczny 🙂
Nie wiedziałam komu mam kibicować i dopiero jak Detroit odrobili, to „coś do nich poczułam”… i wtedy przegrali 😀
To przestań oglądać zła kobieto, bo mi kupony marnujesz!
„Gdy nagle wszyscy twoi znajomi, którzy jeszcze przed chwilą szukali uparcie drugiej połówki, chcą robić dzieci z okazji „500 +”, zacznij sprzedawać testy ciążowe.”
Dobre 😀
Fantastyczny tekst, wiedza podana na tacy, nie ma się do czego przyczepić 🙂 Kreatywność zawsze będzie w cenie, sytuacje w których ktoś po kimś „papuguje” i osiąga ogromny sukces (finansowy) są bardzo rzadkie.
Jestem właśnie na nocce, słucham radia i przeczytałem sobie twój nowy wpis. Nic tak nie umila roboty jak mądre teksty i powiększanie swojej wiedzy, chyba jeden z wartościowszych tekstów jakie tutaj przeczytałem, każdy powinien to przeczytać i wbić sobie do głowy lekcję, która została tutaj zawarta.
PS. Szczęśliwego Nowego Roku!
Do usług, jakie to radio?
Szczęśliwego również!
Zgadzam się z tym co zostało zawarte w tym tekście, jednak chciałbym zauważyć, że nie jest to standard. Jest wiele sytuacji, że ktoś zaczyna kopiować czyiś pomysł i osiąga ogromny sukces. Np. Allegro jest kopią eBaya, Zuckerberg z tego co pamiętam robiąc Facebooka, wzorował się na już istniejącym podobnym projekcie, tyle, że zrobił to o wiele wiele lepiej i dlatego osiągnął taki rozgłos i został milionerem. Wejście na rynek do branży, gdzie jest już sporo „rekinów”, nie jest proste, ale jeśli ktoś ma na siebie unikalny pomysł i umie się sprzedać, to osiągnie upragnioną fortunę.
Chociaż takich sytuacji jak wyżej faktycznie nie ma jakoś bardzo dużo, to raczej takie rodzynki. Czasami po prostu widząc coś, stwierdzasz „zrobiłbym to lepiej, to ustawiłbym tutaj, a tamto tam i byłoby zdecydowanie inaczej”. Tak czy inaczej tekst jest bardzo dobry, konkretny i każdy kto zaczyna w biznesie jakimkolwiek, powinien go przeczytać 😉
Pozdrawiam 🙂
Pełna zgoda, można osiągnąć sukces wchodząc na wody, na których pływa już wiele „zamków”. Jednak przyznaj, że dużo prościej osiągnąć sukces, mając konkretną niszę. W tekście głównie chodzi o to, że gdy jest jakaś okazja, dajmy na to: dajemy wszystkim choinki za darmo i ty dowiadujesz się o tym jako 1204 osoba i zaczynasz zapierdalać po choinkę do miasta oddalonego o 20 kilometrów, to małe są szanse na to, że taką choinkę dostaniesz. Gdybyś był pierwszy, no może drugi i trzeci, to miałbyś szansę, jednak takie łatwe łupy mają swoje zapasy i ZAWSZE ulegną wyczerpaniu, najczęściej szybkiemu.
Michał stawia na wygraną Getafe z Realem Madryt, lokuje wielki hajs i wygrywa. Wszyscy są w szoku jak to się stało i zaczynają podejrzewać „gorączkę złota”, więc lecą ogromne kwoty na Getafe w kolejnym meczu z Realem (rewanżu). Wszyscy stawiają gruby hajs i Getafe dostaje bencki 7-0. Gorączka złota, to często bardzo krótka szansa i ci którzy przychodzą jako „drudzy”, odchodzą z pustymi rękoma.
Świetny wpis! Inspiruje i przypomniał mi, że warto być orłem 😉
Dzięki!