Data publikacji: 9 grudnia 2017
Data aktualizacji: 14 stycznia 2018
W ostatnim czasie nie sposób nie zauważyć konkursów na Miss Polski, na Miss Kolumbii czy na Miss Świata i Miss International.
Od razu na wstępie zaznaczę, że Misski robią na mnie takie wrażenie, jak na Realu Madryt finał Ligi Mistrzów – żadne.
W większości panie, które wygrywają, są po prostu przeciętne i każdy zastanawia się jak, no jak ktoś ją wybrał?! Przecież to przeciętna kobieta, na ulicy nawet nie zwróciłbyś na nią większej uwagi. Otóż odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta.
Ponieważ konkursy na Miss, nie znaczą kompletnie nic. To taki śmieszny konkurs wzajemnej adoracji, w której oceniana jest uroda innych ludzi. Tu nawet nie chodzi o pracę nad sobą. Całe założenie tych konkursów, to wybory ludzi, którzy mają dostawać nagrody za to, że po prostu mieli trochę szczęścia na loterii genowej.
Natomiast ogrom tych konkursów kojarzy mi się bardziej z kółeczkiem wzajemnej adoracji, gdzie każdy każdemu daje nagrodę i wszyscy są miss czegoś tam. Jest tego tyle, że w sumie to ciężko teraz nie być miss. Bo jest Miss Banku Śląskiego, Miss Mokrego Podkoszulka, Miss Ziemniaków do Pieczenia, Miss Lay’s, Miss McDonald’s, Miss Ziemi Takiej i Miss Ziemi Nijakiej, Miss Uniwersytetu i Miss Klozetu.
To tak, jak gdyby Mundial odbywał się co miesiąc. Kogo by wtedy obchodziło, czy wygrała Szwecja, czy Norwegia? Przecież byłby zwycięzca Mundialu Październikowego 2017, zwycięzca Mundialu Listopadowego 2017 i tak do zajebania. Tam gdzie czegoś nadmiar, tam traci to swoją wartość.
Teraz to gdzie nie wejdziesz, znajdziesz kobiety, które za bardzo nie mają pomysłu na życie, więc wpierdalają w biografię z dumą: Miss Lewatywy 2017. Łooo panie, aż mi się szczęka do sąsiada przebiła, zostawiam follow, pięć lajków i śledzę z wypiekami na twarzy rozwój sytuacji.
Żeby było śmieszniej, biografie uzupełniane są nawet wtedy, gdy nie udało się wygrać konkursu. Albowiem można jeszcze dopisać:
Vicemiss Opolszczyzny
II Vicemiss Krakowa
III Vicemiss Suwałk
11 miejsce w konkursie na miss Koluszek
22 miejsce w konkursie na miss ziemi, tej ziemi
Jak widzę taką biografię to już wiem, że nie ma przelewek! Mam do czynienia z prawdziwą wschodzącą gwiazdą, która wkrótce zacznie ubierać się u Prady. Dotyczy to nie tylko kobiet. Faceci biorący udział w takich konkursach robią dokładnie to samo. Można połechtać swoje ego, dowartościować się na kilka dni i może przy okazji wygrać.
Jak wiemy konkurs na Miss Polonia 2017 wygrała nijaka Agata Biernat, która bardziej przypomina mi mężczyznę transwestytę, niż najpiękniejszą kobietę w kraju. Oczywiście wybór ten spotkał się z dużym oburzeniem internautów i ogólnie Polaków, którzy śledzili ten śmieszny teatrzyk. Niektórzy dyplomatycznie stwierdzili -„Biernat jest brzydka, powinna wygrać taka i taka Pani”. Jak zareagowała sama zwyciężczyni na taką falę krytyki?
A no kurwa jak przystało na Miss Polonia z ego wielkości wszechświatów równoległych. Zaczęła regularnie usuwać nieprzychylne komentarze pod swoimi zdjęciami i zostawiła jedynie te pozytywne z gratulacjami.
Ktoś zapyta – ale jak to niby tak oceniać, że brzydka i że ładna, to tak nie można! A no na tym polegają wybory Miss. Jeśli twoja noga postawiła na tej scenie, to musisz liczyć się z tym, że będziesz oceniana w kategoriach ładna/przeciętna/brzydka.
To tak jak gdyby zagrać w filmie, a potem oburzać się na krytyków – „Jak śmiecie pisać, że ta rola zasługuje na złotą malinę!”. Ktoś tu ma problemy z logiką.
Żeby nie było, że tylko negatywy w tym widzę, to ostatnio wybrano na Miss Polonia Illinois (swoją drogą – serio? Miss Polonia Illinois? A jest może Miss Kolumbii Białegostoku?) Krystynę Bańkowską. Wybór był moim zdaniem trafiony z tym że… tytuł został jej odebrany, bo rzekomo złamała regulamin. W końcu konkurs obejmuje tylko panie stanu wolnego, a Krystyna jakiś czas temu się zaręczyła. A to ci pech.
A dlaczego w tych konkursach jest tak mało pięknych kobiet? Bo zwykle te piękne kobiety nie szukają poklasku na scenie i wiedzą, że tytuł Miss jest im tak do szczęścia potrzebny, jak kredyt hipoteczny. Fakty są bowiem takie, że poszedłbyś na ulicę mocno zatłoczonego miasta i po pięciu minutach wyłowiłbyś z tłumu piękną Polkę, która nie musiałaby nawet ściągać płaszcza, żeby zmieść te śmieszne misterki ze sceny.
Natomiast te średnie panny muszą się trochę dowartościować, więc lecą na konkurs, żeby wrócić do domu z potwierdzeniem ich piękna. Potwierdzeniem, które jest jak sfałszowany banknot stu dolarowy.
Drogi Dawidzie, mój imienniku, bóldupiąc dorabiasz niepotrzebną ideologię do prostego sportu dla biznesmenów. Pan biznesmen organizuje czy też finansuje Miss Dożynek 2018 Ziemi Podlaskiej w zamian za miejsce w jury. Na zgrupowaniu zaprasza te bardziej przedsiębiorcze kandydatki to prostej wymiany usług w swoim pokoju hotelowym. Szczęśliwa zwyciężczyni ma nowy tytuł do CV, który to ma pomóc w jej dalszej karierze. Pan biznesmen wypolerowane berło. O co tu bóldupić tak? Więcej luzu.
Czasami nie wiem czy to takie bajki zza siedmiu mórz, czy faktyczny stan rzeczy, że każda tam daje na lewo i prawo. Tak tylko usiadłem wieczorem i pomyślałem – wyleję trochę żali na konkursy miss.
Ten blog jest absolutnie genialny. Jedyne pytanie do autora – dlaczego tak mało jest promowany? Przeczytałem z 16 tekstów i co jeden to lepszy. Jedno z lepszych miejsc w sieci jakie miałem okazję znaleźć, nawet na wykopie jest doceniany! Jakbym miał taką żyłę złota to bym to wykorzystał, bo tu ewidentnie co trzeba zrobić to dobrą reklamę i tyle. Piszę to dlatego, że ciężko tu trafić, gdyby nie przypadek to nie wiedziałbym, że ten blog istnieje.
Pozdrawiam!