Data publikacji: 11 czerwca 2021
Data aktualizacji: 11 czerwca 2021
Dziś będzie krótki wpis – chciałem sparafrazować fragment artykułu gazetaprawna.pl. Robię to, ponieważ uważam za istotne, aby problemy relacji damsko męskich XXI wieku zawsze przedstawiać z dwóch punktów widzenia. Mam wrażenie, że kobiety rzadko kiedy chcą wyjść poza emocjonalne i sztywne schematy i spojrzeć na sprawę obiektywnie. Czuję się zobowiązany do wrzucenia swoich kilku groszy do tego tematu, bo przyroda lubi równowagę.
Jaki jest prawdziwy mężczyzna? Kobieta prawdę Ci powie
Nikt nie ma takiego talentu do forsowania definicji prawdziwego mężczyzny jak kobiety. Manipulacja stara jak świat, ale wciąż działająca cuda. Ostatnio natknąłem się na artykuł gazetaprawna.pl – w którym kobieta rozważa, dlaczego mężczyźni coraz rzadziej chcą się na poważnie wiązać z kobietami. Pomyślałem sobie:
Jednak to, co najbardziej przykuło moją uwagę to następujący fragment:
Jest tu też miejsce na czystą biologię. Jak przekonują w swoich publikacjach profesor Jerzy Vetulani i inni biolodzy czy antropolodzy – powodzenie reprodukcyjne kobiet zależy przede wszystkim od jakości partnerów, bo w każdego potomka inwestują nieproporcjonalnie więcej energii niż mężczyźni. Można z tego wysnuć prosty wniosek, że im więcej będzie wartościowych, godnych zaufania mężczyzn, tym więcej kobiet chętnych do posiadania z nimi dzieci. Może więc warto dla dobra nas wszystkich budować przekonanie, że prawdziwy mężczyzna to nie żyjący z dnia na dzień samotny wilk, lecz człowiek odpowiedzialny, skupiony na swoich bliskich i nieobawiający się posądzenia o śmieszność, kiedy zamiast bycia sobie sterem, żeglarzem i okrętem, wybierze rolę oddanego partnera i ojca. Taką postawę należy premiować dla dobra nas wszystkich, naszych dzieci, a nawet przyszłych emerytur.
Tylko nie próbuj żyć po swojemu
Kiedy mężczyźni wreszcie stwierdzają, że nie do końca podoba im się obecny system, że może warto skupić się na sobie i żyć na własnych zasadach, niż spełniać oczekiwania wszystkich dookoła – pojawiają się takie artykuły. Tak więc przestań być niezależnym samotnym wilkiem z dużym powodzeniem u kobiet i pełnym portfelem, bo to nam (kobietom) się nie opłaca. Stań się odpowiedzialnym mężczyzną (podziel się pieniędzmi), kimś, kto jest bezpieczną przystanią i kogo łatwo kontrolować, bo obecnie nie przynosisz nam (społeczeństwu / systemowi) – żadnych korzyści. No może poza tym, że nadal wrzucasz w system emerytalny dwa razy tyle pieniędzy co kobiety, a wyciągasz z niego, uśredniając – mniej niż kobiety [artykuł: money.pl]. A jak nie to wiesz, może wprowadzimy jakieś bykowe, albo zwiększymy podatki, bo niektóre kobiety nie mają 3 zł na podpaski i trzeba im je sfinansować.
Dobry facet to taki facet, który nie zadaje pytań, robi to czego oczekują inni, a swoje potrzeby realizuje na samym końcu. W sumie nie wiem, czy to definicja dobrego faceta, czy naiwnego kretyna?
Jaka jest prawdziwa kobieta? Mężczyzna prawdę Ci powie
Tak więc parafrazuję.
Jest tu też miejsce na czystą biologię. Jak przekonują w swoich publikacjach profesor Nicholas Wolfinger* i inni biolodzy czy antropolodzy – powodzenie reprodukcyjne mężczyzn zależy przede wszystkim od jakości partnerek, bo w każdego potomka inwestują nieproporcjonalnie więcej zasobów niż kobiety. Można z tego wysnuć prosty wniosek, że im więcej będzie wartościowych, godnych zaufania kobiet, tym więcej mężczyzn chętnych do posiadania z nimi dzieci. Może więc warto dla dobra nas wszystkich budować przekonanie, że prawdziwa kobieta to nie żyjąca z dnia na dzień samotna i niezależna karierowiczka, lecz osoba odpowiedzialna, skupiona na swoich bliskich i nieobawiająca się posądzenia o śmieszność, kiedy zamiast bycia sobie sterem, żeglarzem i okrętem, wybierze rolę oddanej partnerki i matki. Taką postawę należy premiować dla dobra nas wszystkich, naszych dzieci, a nawet przyszłych emerytur.
* Chodzi o badania, które wskazują na to, że im więcej partnerów seksualnych miała kobieta, tym mniejsza szansa dla niej na stały związek. Jeśli kobieta poślubi swojego pierwszego partnera – to szansa na trwały i udany związek wzrasta. No ale przecież teraz rozwiązłość jest w modzie, bo to jest cool, trendy i niezależne. To tak dla wyrównania proporcji – kobiety może i więcej inwestują w „rodzenie” potomków, ale brak mężczyzn „odpowiedzialnych i dobrych” – również z czegoś wynika. Co więcej, wspomniałem o zasobach – w prawie 70% przypadków pozew rozwodowy składa kobieta – mężczyzna traci w ten sposób ciężko wypracowane zasoby. Jeśli ktoś twierdzi, że zakładanie rodziny i płodzenie dzieci to jest tylko problem jednej strony, a dla drugiej jest sielanka – to żyje już chyba na Marsie i dobrze zna Elona Muska.
Mężczyźni myślą logicznie – jeśli brakuje porządnych kobiet, to „zawieszają buty na kołku” – wybierając życie wolnego strzelca lub po prostu nie przywiązują do relacji damsko-męskich większej uwagi.
Dwie strony medalu
Pamiętajcie, że medal zawsze ma dwie strony. Jeśli ktoś próbuje Tobie jako mężczyźnie wmówić, że jesteś coś kobietom / społeczeństwu winny i że powinieneś mówiąc kolokwialnie – zapierdalać na to wszystko, nie zadając pytań, bo przecież jesteś mężczyzną – to pamiętaj, że to tylko manipulacja. Nic nie musisz, tak jak i kobiety nic przecież nie muszą w tych czasach. Więc głowa do góry, bo jest naprawdę sporo ciekawych rzeczy do zrobienia na tym świecie.
A jak Ty mężczyzno – znajdziesz dobrą i oddaną kobietę, a Ty kobieto – dobrego i oddanego mężczyznę – to dbajcie o to, szanujcie to, bo to coś, co w dzisiejszych czasach jest gatunkiem zagrożonym. Piszę to, ponieważ nie mam zamiaru pogłębiać na tym blogu wojny płci i nienawiści – tym doskonale zajmują się inne portale typu kobieta.wp.pl czy facet.wp.pl. A siłą społeczeństwa jest jedność – pomiędzy ludźmi i także pomiędzy kobietami i mężczyznami. Zauważcie jak sprytnie takie portale starają się podjudzać dwie strony i napędzać wojnę płci. Niestety – z dobrym skutkiem, bo większość mężczyzn i kobiet daje się na to złapać.
Bardzo mądrze powiedziane. Zawsze problem można przedstawić z dwóch stron i śmieszą mnie takie próby „nawracania facetów”. Przecież jest jakiś powód, dla którego mężczyźni wybrali taką, a nie inną drogę. Nie da się ich „zawrócić” po prostu mówiąc im – hej zawróćcie. Kobiety jednak jak zwykle nie widzą u siebie żadnej winy, albo co lepsza – piszą arty „mężczyźni boją się niezależnych kobiet”.
Powszechne zjawisko. Mężczyźni nie boją się niezależnych kobiet. Po prostu nie chcą w mieszkaniu drugiego mężczyzny w ciele kobiety. Uśredniając – chcą kobiecych, oddanych i wiernych kobiet. Tylko niestety kobietom wmawia się dziś na każdym kroku, że bycie oddaną, wierną i kobiecą, to powód do wstydu, a nie do dumy.
Chciałbym zobaczyć Cię u Stano kiedyś, to byłoby ciekawe 😅
Myślę, że to mogłoby być właśnie średnio ciekawe, bo poglądy mamy raczej podobne, a tak przyjdzie taki Jaś Kapela i jest zabawa 😀
Kolego zaorałeś temat. Babka z gazetyprawnej chciałaby żeby mężczyźni dalej się frajerzyli, ale jednocześnie kobiety są wyzwolone i nic nie muszą ze sobą robić. Problem jest w mężczyznach, nie kobietach – kolejny raz próbuje się zrzucać odpowiedzialność za to co dzieje się na polu relacji DM tylko na mężczyzn. Parafrazując pięknie pokazałeś hipokryzję kobiet i udowodniłeś, że problem leży po obu stronach. Rób to dalej, uświadamiaj ludzi – im więcej takich osób tym większa szansa ze wielu samców się przebudzi.
To nigdy nie jest problem jednej strony. Przyroda lubi równowagę. Ktoś z gazetyprawnej napisze – kryzys męskości! Ty uargumentujesz, że mamy też kryzys kobiecości i problem leży po obu stronach – reakcja – pikachu face.
Mężczyźni maja coraz bardziej wyjebane i żyją dla siebie a nie dla kobiet? Zacznijmy im wmawiać, że to złe 😀
W punkt.
Ja tak się zastanawiam. Czy widzieliście kiedyś w Internecie artykuł jakiejś świeżej Pani psycholog skupiający się na tym w czy kobiety są kiepskie jeśli chodzi o relacje? Czy ktoś kiedyś publicznie podniósł co kobiety robią źle i z czym mają problem. Poruszył ktoś kiedyś temat kryzysu kobiecości (który przecież istnieje)? Na temat facetów takich tematów są setki i ten wyżej przytoczony jest tego przykładem.
Nie bo krytykowanie kobiet nie jest fajne i nie powinno się tego robić. Można tylko chwalić i dodawać hasztagi #girlpower – albo jak Forbes na swoim fanpage’u – spamować dziennie artykułami o kobietach sukcesu i tym jak sobie świetnie radzą w biznesie (stało się tak rażące, że usunąłem Forbes’a z obserwowanych, a kiedyś mieli fajne tematy). Kobiety utwierdza się dziś w przekonaniu, że są super i mogą być jakiekolwiek – i tak będą super, albowiem to wszystko to wina mężczyzn. I to właśnie na mężczyzn przerzuca się dziś całą odpowiedzialność z tym związaną – kobiety swojej połowy tej odpowiedzialności wziąć na swoje barki nie chcą.
Po części trochę racji w tym jest – słabi mężczyźni, tworzą trudne czasy.
Podoba mi się ten wpis, a czytam go jako kobieta – jedynie, co mi podpadło: „Nic nie musisz, tak jak i kobiety nic przecież nie muszą w tych czasach”. Czy tak rzeczywiście jest? Od kobiet wymaga się:
Mężczyźni również od kobiet mają mnóstwo oczekiwań.
Hejka, dzięki za komentarz. Chodziło mi raczej o to, że często teraz panuje taka narracja „kobieta nic nie musi, jesteśmy wolne” – dlatego nawet te obowiązki, które wymieniłaś są uznawane za pozostałości „patriarchatu” – w mediach forsuje się, że rodzenie dzieci, ogarnianie domu itd. to nie są sprawy, w które powinny angażować się kobiety, bo one nic nie muszą, niech mężczyźni się wykażą. Dlatego właśnie to miałem na myśli – mężczyźni więc też nie muszą zarabiać więcej, nie muszą naprawiać kranu – są wolni, więc niech robią co chcą.
Moim zdaniem forsowanie takich narracji w mediach źle wpływa na społeczeństwo i tylko pogłębia niezrozumienie pomiędzy kobietami i mężczyznami. Dziel i rządź.
Są takie kobiety (nieliczne) którym podążanie własną drogą imponuje. Zdarza się rzadko, ale jednak. No i oczywiście racja, na siłę nie da się nikogo nawrócić, zmienić, naprowadzić: akceptacja drugiej osoby jest ważna, ale w tej materii zawsze można wypracować kompromis. Oczywiście jeśli obie strony tego chcą