Data publikacji: 28 maja 2017
Data aktualizacji: 28 maja 2017

Chyba każdy chciałby zarabiać więcej pieniędzy, a już na pewno każdy, kto czyta ten tekst. Jeszcze lepiej, gdyby istniała magiczna pigułka, która rozwiązałaby problem. Niestety magicznej pigułki, póki co nie ma, za to pieniądze jak najbardziej istnieją. Warto więc skupić się na monetach, niż przetrzepywać internet w poszukiwaniu poradników pt. „zostań milionerem w dwa tygodnie!”.

Jeśli zarobki ci nie odpowiadają i twierdzisz, że należy ci się więcej, poniższe punkty pozwolą zweryfikować czy:

a) masz do tego podstawy
b) faktycznie należy ci się więcej

1. Nie masz żadnego pomysłu

Podstawowy problem to posiadanie pomysłu. Już nawet nie chodzi o pomysł na biznes, ale pomysł na siebie. Jeśli jesteś szarym trybikiem systemu i grzecznie przebywasz drogę z domu do pracy i z pracy do domu nie wychylając się zbytnio, to marne masz szanse, że nagle staniesz się bogaty. Musisz się określić. Określenie się nie polega na tym, że skończyłaś dziennikarstwo i pracujesz za kasą w Biedronce, bo akurat było wolne miejsce.

Określenie się polega na jasnym i konkretnym widzeniu swojej osoby w danej dziedzinie. Chcę zajmować się muzyką, śpiewać, grać na instrumentach i jeździć w trasy koncertowe od Glastonbury po Orange Music Festival. Chcę zajmować się gotowaniem. Otworzyć własną restaurację, która będzie miała unikalny styl, pomarańczowe kubki z czarnym logotypem i przyćmi McDonald’s i KFC razem wzięte.

2. Nie jesteś producentem, jesteś odbiorcą

Ciężko zarabiać wielkie pieniądze, nie dając światu wartości, która byłaby do nich proporcjonalna. Ciężko oczekiwać, że wciąż pracując za kasą w Biedronce, zaczniesz robić wielkie kokosy i całe twoje życie nagle się zmieni. Może to wyda ci się śmieszne, ale są ludzie, którzy naprawdę tak myślą. Uważają, że wciąż będą robić wszystko jak do tej pory, a na ich koncie zacznie przybywać zer. Zapominają, że tylko głupiec robi wciąż to samo i oczekuje innych rezultatów.

Najwięcej zarabiają ludzie, którzy wpływają na jak najwięcej osób. Prosty przykład to jakiś znany zespół muzyczny, na którego koncercie regularnie pojawia się tysiące ludzi. Pieniądze zarabiają ci będący na scenie, a nie pod sceną. Dopóki tego nie zrozumiesz, nigdy nie będziesz żył w dostatku.

3. Masz mentalność biedaka

Skoro twoi rodzice, zarabiają przeciętne pieniądze i od urodzenia uczyli cię, że masz być takim samym człowiekiem jak oni, to uznałeś, że to dobra droga. W końcu twoi rodzice nie mogą się mylić! A jednak mogą, bo twoi rodzice są tylko ludźmi. Zawsze powtarzam, żeby nie słuchać rad od matki/ojca na temat pieniędzy, skoro sami nigdy nie mieli ich w nadmiarze.

To wpajanie mentalności biedaka jest bardzo destrukcyjne na wielu frontach. Ktoś rośnie w przekonaniu, że jest ofiarą, a nie rekinem i akceptuje swoje położenie. Problem w tym, że wcale nie musiał go akceptować i mógł wybrać inną drogę. Nie warto pozwalać decydować komuś o swoim losie, dużo przyjemniej jest samemu wybierać kierunek.

4. Uważasz, że pieniądze szczęścia nie dają

To chyba jeden z popularniejszych sloganów, jakie istnieją. „Pieniądze szczęścia nie dają”. Gdy ktoś tak mówi, zadaję mu proste pytanie: „wolałbyś mieć pieniądze, czy ich nie mieć?”. Jeśli ktoś odpowiada, że wolałby nie mieć, to kłamie, bo chce na siłę zostać przy swoim pustym frazesie.

Pieniądze są kluczem, który otwiera niedostępne do tej pory możliwości. To jest fakt i lepiej być go świadomym, niż ciągle chodzić z głową w chmurach i zachowywać się jak idiota. Jeśli ciężko zachorujesz i będziesz mógł przeżyć tylko dzięki kosztownej operacji, to twoim szczęściem będą pieniądze w banku, a nie motylek latający po łące. Oczywiście jak już wyzdrowiejesz, to wtedy i motylek będzie cię cieszył. Jednak priorytety to priorytety.

5. Czas, który chcesz poświęcić, jest nieproporcjonalny do wymarzonych zarobków.

Czasami polecam komuś jakąś drogę lub daję wskazówkę, jednak już widzę, że nic z tego nie będzie. Pieniądze wymagają nakładu pracy. Im więcej tych pieniędzy chcesz mieć, tym więcej pracy musisz włożyć. Tego nie da się obejść.

Są ludzie, którzy mogliby na dobrą sprawę spać 24 godziny na dobę, bo pieniądze regularnie wpływają na ich konto w banku. Niestety ci ludzie nie urodzili się z jakimś magicznym kontem w Millenium dla wiecznego bezrobotnego, który dostaje pieniądze za to, że żyje. Musieli przez jakiś okres ciężko harować, żeby teraz móc leżeć całymi dniami na Karaibach i posuwać modelki z gal KSW.

To, co często widzimy to efekt końcowy. Nie widzimy wspinaczki na szczyt, a to ona jest kluczowa. To efekt światła reflektorów. Flesze błyskają, dopiero gdy stoisz na szczycie, a nie gdy się jeszcze na niego wspinasz.

*

Pozostaje ci jedynie zadecydować co dalej. Jeśli podążasz w złym kierunku, postaraj się go zmienić. Zacznij oferować światu więcej, a więcej pieniędzy zacznie wpływać na twój rachunek.