Data publikacji: 22 maja 2017
Data aktualizacji: 25 marca 2023
Jak poderwać dziewczynę na Tinderze? Na temat Tindera napisałem mnóstwo tekstów. Wszystkie mają tę samą narrację. Praktycznie same teksty o Tinderze, znajdują się w TOP 5 najczęściej czytanych tekstów na moim blogu. To potwierdza tylko fakt, że mężczyźni są coraz leniwsi i coraz bardziej chcą iść na łatwiznę i próbują podrywu na aplikacjach randkowych. Oczywiście zakładając, że Tinder jest „łatwizną”, bo mówiąc szczerze, to nie jest.
Nie będę kolejny raz rozwodził się tutaj nad przewagą poznawania się na ulicy. Dodam jedynie, że Tinder, jest jak granie w tenisa ziemnego, tyle, że na konsoli Nintendo Wii. Czyli niby jest fajnie, ale to jednak nie to.
Jeśli mimo wszystko jesteś nadal zainteresowany i chcesz nauczyć się podrywu na Tinderze – zapraszam do czytania.
Jak poderwać dziewczynę na Tinderze w 2023? Foty!
Zakładam, że trafiłeś tutaj szukając w Google wpisów o tytule „Jak poderwać dziewczynę na Tinderze”. W roku 2023 nic się nie zmieniło, a nawet powiem więcej – jest o wiele gorzej, niż gdy pisałem ten tekst w 2017 roku (a teraz go aktualizuję). Jeśli chcesz poderwać dziewczynę na Tinderze – to musisz dobrze wyglądać. Albo przynajmniej – mieć świetne zdjęcia.
Tak więc na początku kluczowa informacja – warto zaznaczyć na wstępie (po raz kolejny na tym blogu zresztą), że na Tinderze liczy się tylko wygląd. Jeśli twierdzisz inaczej, to naoglądałeś się za dużo Disney’owskich filmów, albo jesteś w dwóch relacjach friendzone za dużo. Skłamałbym, jeśli powiedziałbym, że jak nie masz rzeźby i fajnej klaty, to będzie ci łatwo. Prawdopodobnie zaginiesz w otchłani oceanu mierzenia się na kutasy. Największe efekty na Tinderze mają osoby, które są najbardziej atrakcyjne. Wielu facetom, którzy są po prostu modelami i mieszkają w większym mieście smartfon nie przestaje wibrować od przyrostu nowych par.
Szczególnie jeśli mieszkasz w takim Miami, gdzie codziennie przylatuje tona nowych, gorących lasek. Jeśli mi nie wierzysz, to musisz polecieć do Miami i przekonasz się, jak to wygląda w takich zakątkach świata.
Tak więc jeśli chodzi o pierwsze zdjęcie, które jest bezapelacyjnie najważniejsze. Powinieneś pokazać na nim maksimum zalet swojego wyglądu. Idealne zdjęcie to zdjęcie na Wyspach Kanaryjskich, bez koszulki, gdzie twój wzrok skierowany jest nie w kadr, ale gdzieś poza jego obszar. Najlepiej gdy twoja mina mówi: jestem wikingiem i zaraz idę upolować zwierzynę.
Idealne zdjęcie
Idealne zdjęcie na Tindera wygląda więc tak:
Jeśli nadal nie masz par, to ukryłeś swój profil.
Sylwetka idealna, do której wciąż zmierzam. Jeśli wyglądasz tak, jak wyżej i masz takie zdjęcie, jak wyżej, to Tinder będzie dla ciebie jak jazda po najbardziej zatłoczonych ulicach miasta, tylko że nocą.
Jeśli jednak nie masz takich mięśni jak wyżej i dysponujesz zdjęciem podobnym do tego:
Idealne zdjęcie z wakacji.
To na Tinderze nie masz czego szukać. No, chyba że interesują cię panny wyglądające jak koszmar z ulicy wiązów i mające gromadkę dzieci na koncie. Wtedy zakładając, że posiadasz dziany portfel, do czegoś się przydasz. Oczywiście masz szansę ugrać coś bez sylwetki modela, jednak stracisz wtedy mnóstwo czasu, przedzierając się przez prawdziwą dżunglę, w której jesteś nie Lwem, a kotem. Nawet kobiety średnie z wyglądu będą cię odrzucały, ponieważ Tinder, jak i wszystkie aplikacje randkowe, służy w dużej mierze szukaniu rzeczy, na które nie stać nas w życiu realnym. Dzięki takim portalom mamy ułudę, że możemy przebierać w pięknościach, a kobiety mają ułudę (nawet te słabe), że mogą przebierać w modelach czy jak wolisz – Chadach. Kiedyś o tym pisałem we wpisie o tinderze i wymaganiach.
Możecie skorzystać z mojego pomysłu i zrobić zdjęcie przy szafie z IKEA.
Pozostałe zdjęcia – jak powinny wyglądać?
Jak działa Tinder i jego algorytm, zależy od jakości twojego profilu. Wszystkie zdjęcia powinny być naprawdę solidne, bo wtedy zwiększasz swoją szanse na boosta. Kolejne zdjęcia, to już większa dowolność. Jeśli pierwsze jest takie jak powyżej, to nie ma sensu pokazywać swojej klaty po pięć razy. Na następnych zdjęciach warto zadbać o przekaz pod tytułem: „twoje życie nie jest nawet w połowie tak ciekawe, jak moje” i przynajmniej warto by było, żeby to była prawda, a nie jeden wielki blef.
Jak poderwać dziewczynę na tinderze? Pokaż się z jak najlepszej strony, od razu, na pierwszym zdjęciu.
Dla mnie więc wyborem będzie jedno zdjęcie w eleganckim białym garniturze z butelką Jacka Danielsa w łapie. Kolejne w rękawicach bokserskich, następne gdzieś na jeziorze z deską Wake Boardową na nogach, a ostatnie jeszcze jedno na Kanarach na boisku do koszykówki. Z tym że przypominam. Zdjęcia odzwierciedlają faktyczne pasje. Jeśli ktoś wpadnie na pomysł: „oho! Zaraz idę sobie zrobić zdjęcie na Harleyu, który akurat stoi pod blokiem, mam nadzieję, że sąsiad nie zauważy” – to robi to na własną odpowiedzialność i życzę mu, żeby psychiczny sąsiad go przyłapał.
Też dobre.
Selfie odpada
Robienie sobie zdjęć z rąsi albo w lustrze całkowicie odpada. A już na pewno odpada, jeśli miałoby to być pierwsze zdjęcie. W pozostałych, można ewentualnie skusić się na jedno dobre zdjęcie w lustrze. Trzeba jednak pamiętać, że internet rządzi się swoimi prawami. W internecie komunikujesz takim zdjęciem, że nie masz nawet jednego znajomego, który mógłby strzelić ci fajną fotę. Zresztą to zasada unikalna. Ludzie, którzy w profilowym na Facebooku mają zdjęcie w lustrze i to w dodatku w łazience, są automatycznie uznawani za głupszych. Jeśli zapytacie z jakich badań to wiem, odpowiem, że z badań Amerykańskich Naukowców.
Podobnie sprawa ma się także, jeśli chodzi o zdjęcia w domu. Najlepiej jakby 5 na 6 zdjęć, było w plenerze. Pozowanie w skórzanej kurtce w swoim domu, mając za plecami totalny bałagan na swoim łóżku, nie jest atrakcyjne.
Rzeźba spoko, ale zdjęcie fatalne.
Jeśli nie masz znajomych i siedzisz w domu 24/7, istnieje dla ciebie nadzieja. Jest nią samowyzwalacz, który sam zrobi ci zdjęcie na tle twojej paprotki w salonie. Możesz nawet wysypać piasek na panele i dodać podpis: „takie tam, na Wyspach Kanaryjskich”.
Jeśli chcesz lepiej radzić sobie na Tinderze i zacząć wreszcie poznawać tam kobiety, a nie tylko pisać – przeczytaj mojego e-booka, na temat podrywania na Tinderze. Znajdziesz tam wiele trików i rad, dzięki którym podniesiesz swoje szanse nawet o połowę. To będzie wymagało pracy, ale jest tego warte.
W e-booku znajdziesz również przykładowe rozmowy, które posłużą Ci do poprawienia swoich umiejętności internetowego podrywu.
Ponad 200 stron cennych informacji.
Więcej infoBez zdjęć grupowych!
Szczerze mówiąc, nikogo nie obchodzą twoi znajomi. Kobieta, wchodząc na twój profil, nie ma zamiaru sypiać z twoimi znajomymi, tylko z tobą. Dlatego dodawanie zdjęć ze znajomymi jedynie w celu pokazania, jaką to socjalną osobą jesteś, jest bez sensu. Po pierwsze nikogo nie obchodzi na Tinderze twoje wielkie życie towarzyskie, bo na waszym spotkaniu i tak będziecie tylko we dwoje. Po drugie zdjęcie ze znajomymi jest takim dowodem na to, że jesteś otwarty i towarzyski, jak zeznania osób które „podejrzewają” i są „prawie pewne”. Czyli żadnym.
Niekoniecznie uśmiechaj się jak głupi do sera
Jessica L. Tracy i Alex T. Beall z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej przeprowadzili ciekawy eksperyment odnośnie do atrakcyjności seksualnej mężczyzn, z którego wynika, że większe pożądanie budzą panowie, którzy nie okazują emocji na zdjęciach, takich jak właśnie radość. Okazuje się, że bardziej atrakcyjna jest kamienna męska twarz, niż uśmiech od ucha do ucha. Oczywiście wszystko musi zostać odpowiednio skalibrowane. Robiąc poważną minę, łatwo wyjść na zdjęciu jak Severus Snape. To dosyć istotna kwestia, gdy zadajemy pytanie „jak poderwać dziewczynę na Tinderze?”
Najlepszy efekt uzyskamy, nie patrząc się w obiektyw, przy okazji zachowując kamienną twarz. Problem jest taki, że 90% mężczyzn, którzy zrobią sobie takie zdjęcie, będzie wyglądało bardzo głupio i nienaturalnie. Dlatego dużo bezpieczniej, jest się po prostu uśmiechnąć i patrzeć prosto w obiektyw.
Jeśli korzystasz z portali randkowych, możesz skorzystać również z tych, na których jest mniejsza konkurencja. Przykładowo Erodate i Flirt. Zawsze przyda się działać w kilku miejscach, aby zwiększyć prawdopodobieństwo kolejnych randek.
Jak podrywać na Tinderze? Flirt!
Jeśli już masz jakieś pary, to na Boga – przestań prowadzić nudne rozmowy, zadając cały czas jakieś głupie pytania zamknięte. Szczytem błazenady jest rozpoczynanie rozmowy od „co robisz?”. Kobieta cię nie zna, nie wie jeszcze czy cię lubi – nawet jeśli jesteś atrakcyjny na zdjęciach, to ona nie ma powodu, żeby inwestować w tę rozmowę, jeśli zaczynasz od dupy strony. Takie pytanie jest zasadne gdy już się spotykacie jakiś czas i po prostu chcesz się dowiedzieć, co porabia. Jednak zadawanie takiego pytania jako otwarcie – jest nieporozumieniem.
Musisz się nauczyć flirtować z dziewczynami. Flirt to przekomarzanie się i ciągłe wkładanie dziewczyny do pudełka, w którym niekoniecznie chce być. A więc cały czas opiera się to na stosowaniu założeń. Przykładowo „wyglądasz mi na bardzo niewinną osobę, więc pewnie jesteś szalona” – tak zaczynasz flirt. Jeśli dziewczyna jest zainteresowana, to podejmie rękawicę i ustosunkuje się do tego założenia. Zgodzi się z tobą lub co lepsza – nie zgodzi się i będzie się „bronić”. Napisałem cały rozdział na temat flirtu w moim poradniku – jak poderwać dziewczynę. Poniżej masz przykład rozmowy, w której flirtuję z dziewczyną i przenoszę rozmowę na Instagrama.
Zauważ mój schemat i jak wyglądają moje wiadomości, to jest coś na zasadzie – pytanie otwarte / stwierdzenie / stwierdzenie / stwierdzenie / stwierdzenie / pytanie o kontakt.
Pierwsza wiadomość powinna być krótka
Pamiętaj, że pierwsza wiadomość na Tinderze to nie jest zbyt skomplikowany temat. Nie możesz poświęcać na nią zbyt wiele czasu, albo pisać elaboratu. Ona musi być lekka, żeby nie wyszło, że jesteś jakimś desperatem.
Jeśli już masz parę i podobasz się dziewczynie, to jesteś na dobrej drodze do jej… serca. Jeśli ona chce się spotkać, to z pewnością ci w tym pomoże. Jeśli jest tylko atencjuszką, która chce się dowartościować, to nie martw się, szybko to do ciebie dotrze. Na tym etapie nie ma co owijać w bawełnę. Krótka wymiana uprzejmości i przenosimy rozmowę na Facebooka lub (lepsza opcja) bierzemy numer telefonu. Potem po prostu ustawiamy spotkanie i oto cała filozofia. Wiem, po co niektórzy tu weszli, więc mam dla nich kawałek tortu. Pamiętaj jednak o stosowaniu flirtu i zadawaniu pytań otwartych.
Facebook.
Lub numer.
Lub od razu do rzeczy.
Jeśli chciałbyś zobaczyć o wiele więcej takich przykładów rozmów, a twoim celem jest umawianie się z pięknymi kobietami, przeczytaj mój poradnik dotyczący Tindera. To ponad 100 stron informacji, sekretnych porad i zdjęć rozmów. Po zastosowaniu rad w życie i przejrzeniu przykładów podniesiesz swoją skuteczność nawet o 80%.
Mógłbym tak naprawdę długo zarzucać tymi zdjęciami, jednak nie chcę żeby strona ładowała się dwie godziny, a poza tym nie ma to większego sensu. Wielu ludzi ma tak, że jak widzą czyjś sukces, to się z nim utożsamiają. Pojawia się uczucie ulgi i spełnienia, a potem powrót na PornHub Premium. Dlatego pozwólcie, że daruję wam tych złych chwil i zmarnowanej kasiory.
+ 100 par w tydzień
Zarzucając na pierwszym zdjęciu swoje efekty na siłowni, udało mi się w jakiś tydzień zgromadzić 100 par. Jeśli miałbym się określić, to zdecydowanie więcej przewijałem w lewo niż w prawo. Myślę, że procentowo to jakieś 70% w lewo i 30% w prawo. Dawałem więc TAK dziewczynom, które na prawdę mi się podobały, reszta szła na lewo. Pary nie są więc efektem masowego przewijania wszystkich w prawo jak leci.
Co śmieszniejsze, miałem wiele par z dziewczynami, które w opisie miały: „nie interesuje mnie twoja klata, nie szukam księcia z bajki”. Czy na Tinderze mogłoby być więcej hipokryzji niż jest? Chyba nie. Absolutnym hitem na Tinderze są dziewczyny, które są po prostu grube, więc wrzucają zdjęcia tylko swojej twarzy i liczą, że to przejdzie. Czy nie lepiej byłoby po prostu iść pobiegać? Mam wrażenie, że to masochistki, które lubią uczucie bólu, od ciągłego walenia głową w ścianę.
Im większe miasto, tym lepiej
Dodałbym, że używając Tindera i będąc z Polski najlepiej mieszkać w stolicy. Im większe miasto, tym więcej potencjalnych par czekających na rogu. Gdy ktoś mieszka na wsi, to Tinder będzie średnio użyteczną aplikacją. Zrobienie 100 par w miesiąc, będzie graniczyło z cudem nawet dla Barda Pitta.
Często zdarzało się także, że dziewczyny same rozpoczynały rozmowę. Często mam na myśli jakieś 30% całości.
Ponadto olałem kompletnie opis i nie dodałem żadnego. To takie wyjście na przeciw tym, którzy twierdzą, że opis jest ważny i ma jakieś znaczenie. Nie, nie ma. Znaczenie mają twoje zdjęcia, nikogo nie interesuje co nabazgrałeś w biografii, a większość kobiet nawet tego nie przeczyta.
Ktoś ma jeszcze wątpliwości jak skończy się pierwsze spotkanie?
Tak więc wystarczy, że wyglądasz jak model fitness, a dziewczyny z chęcią zobaczą więcej. Mam nadzieję, że teraz już wiesz jak poderwać dziewczynę na Tinderze. Powodzenia!
Jeśli uważasz, że twoje problemy z kobietami są powodem niskiej atrakcyjności i twierdzisz, że jesteś „co najwyżej 5/10”, to powinieneś przeczytać mojego e-booka o looksmax na temat poprawy atrakcyjności. Gwarantuję ci, że gdy wdrożysz w życie rady, które w nim zawarłem, piękne kobiety zaczną zwracać na ciebie uwagę.
generalnie też miałem kilka fajnych relacji na tinderze, z jedną prawie doszło do spotkania, ale to ja ją zlałem, z drugą chciałem się spotkać, ona też, ale efekt końcowy był taki, że miała dziecko. Hehe, pokazała mi je, zdjęcia z FB, jej profilu, więc bez ściemy, zlałem ją, bo nie chce robić za zastępczego ojca.
Tak naprawdę nie ma reguły, trochę nie zgadzam się z tobą, że trzeba być modelem, aby było zainteresowanie. Widziałem dziewczyny, które miały opis dłuższy o sobie, niż twoje trzy artykuły razem wzięte, gdy to takiej napisałem, to relacja fajnie się rozwijała. Jest dużo głupich, są też tej średniej klasy, i są w porządku.
Żyjemy w czasach, gdzie internet mocno zaczął przeważać w relacjach damsko męskich, sporo związków tak powstaje, nawet przez tindera.
O tym pisałem, dużo tam samotnych matek, które zostały na lodzie u szukają gościa, który naprawi ich błędy.
Wpis był trochę z przymrużeniem oka. Nie twierdzę, że nic tam nie ugrasz, jak nie wyglądasz jak model. Uważam, że gdy wyglądasz, to Tinder staje się bardzo łatwym narzędziem, które służy do stałego przypływu seksu i nowych relacji. Jeśli nie wyglądasz, to być może też coś ugrasz, tylko jest kilka pytań:
a) jakiej rangi są to kobiety? 8, 9, 10? Czy może jakieś 6,5 itd.
b) ile razy faktycznie się spotkałeś i coś ugrałeś
Wyżej piszesz, że miałeś kilka relacji. Coś tam popisałeś, prawie się spotkałeś ale z iloma faktycznie coś było?
Wiadomo nie można generalizować. Zawsze znajdzie się tam jakaś fajna dziewczyna. Nie neguję poznawania się w ten sposób, niech każdy robi jak mu pasuje. Dla mnie jest to średnia sprawa. Wolę nawiązywać nowe znajomości na żywo. Nie znaczy to, że kto poznaje przez Tindera jest gorszy.
Tak czy inaczej, wygląd na Tinderze robi prawie całą robotę. Zależy też w jaki poziom kobiet celujesz z wyglądu. Znam poradniki w stylu: „przewijaj wszystko w prawo. A nuż coś się trafi! W lewo nie ma sensu, bo raczej nie poruchasz” – jeśli dla kogoś Tinder jest taką desperacją, to zdecydowanie nie warto i lepiej nad sobą popracować.
Przeczytałam i mam ambiwalentne odczucia. Z jednej strony masz sporo racji, z drugiej – odnoszę wrażenie że pisze to płytki koleś skupiony jedynie na robieniu wrażenia . Ciekawe spostrzeżenia w każdym razie. Pozwól, że pokazę Ci moją perspektywę. Jestem kobietą, mam 31 lat. Jako, że wiele osób mylnie sądzi, że jestem dużo młodsza – podrywają mnie faceci od 17 do 70 lat. Z każdej, że się tak wyrażę grupy społecznej . Nie mam konta na insta bo nie potrzebuje idiotycznych followersów aby znać swoją wartość. Mam fajną pracę, która daje duże możliwości, intelektualnie jestem geniuszem (taki wynik dał każdy test na inteligencję jaki rozwiązałam) , mam ciekawe pasje, bardzo wysoki poziom empatii (łatwo wyczuwam ludzi) i tak – jestem piękną kobietą. Mam też córkę – i tutaj uwaga uwaga – nie szukam tatusia. Nie szukam też stałego partnera. Oczywiście jeśli bym się zakochała to przemyśle sprawę . Bardzo sobie cenie towarzystwo inteligentnych mężczyzn na poziomie , jednak niekoniecznie chce się z nimi na dłużej wiązać . Co innego fajny romans. Ja ich traktuje po królewsku a oni mnie . I powiem Ci, że takich kobiet jest więcej. Czy Tobie się wydaje, że każda łapie się na tanie chwyty i pustą bajerę??? Że my nic tylko męża szukamy? Jeśli o mnie chodzi to było 4 mężczyzn, którzy chcieli abym została żoną – i jakoś żaden jeszcze nie został. Myślisz, że to jakiś sukces że na tinderze 30% klikasz w prawo? Ja przesunę w prawo średnio raz na 20 facetów. I co z tego? Dajesz rady jak wyrwać laskę? Proszę Cię… My czujemy o co wam biega , jasne że są głupie kobiety ale jak chcesz zainteresować sobą kobietę, która ma wiele możliwości to tani Bajer nie wystarczy – chyba, że ona akurat ma ochotę na seks i uwierz mi – jak nie ty, to wybierze innego a jest ich bardzo dużo. I są tacy, którzy nie idą najmniejszą linią oporu, tylko zapraszają do teatru, na egzotyczne wakacje, byli tacy, którzy wydawali tysiące aby sprawić mi przyjemność. Razem z córką zapraszano mnie na kolację, na narty, do SPA czy Izraela (do willi nad morzem ) – więc sugerowanie, że dziecko wystraszy kandydatów to gadanie pustaka, który w dupie był i gówno widział . a zresztą niech wystrasza – takich, którymi itak bym się nie zainteresowała …tym lepiej, mniej zawracania głowy. Panowie- chcecie dobrej rady? Proszę bardzo: kobietę trzeba przedewszystkim szanować, z czym wielu z was ma duży problem. Ten idiotyczny podział na kurwy i święte dziewice to fikcja. Zamiast się skupiać na wyciskaniu kitów lepiej potraktuj ją jak należy . jeśli sprawisz, że ona poczuje się wyjątkowo – masz bilet do raju . nie musisz być bogaty, nie musisz wyglądać jak Johny Deep , nie musisz mieć wielkich wpływów, pozycji czy sławy. Jeśli ją szanujesz, liczysz się z jej zdaniem, słuchasz co do Ciebie mówi i masz fantazję – będziecie się świetnie bawić .
Wybacz ale dawno nie czytałem takich głupot, usprawiedliwiania swojej osoby i potwierdzania tym samym, że ten wpis to prawda.
„Nie mam konta na insta bo nie potrzebuje idiotycznych followersów aby znać swoją wartość. ”
Być może, a być może nikogo nie zainteresowało by twoje konto na instagramie.
„intelektualnie jestem geniuszem (taki wynik dał każdy test na inteligencję jaki rozwiązałam) ”
Powiedz, że to zdanie to sarkazm, bo zaczynam wątpić w wiarygodność tych testów które rozwiązałaś.
Prawda jest taka, że masz 31 lat, jesteś samotną matką z dzieckiem i czas na znalezienie naprawdę niezłego samca powoli mija albo już przeminął, a ten komentarz to pocieszanie samej siebie i stawianie pozornych wymagań, które to niby mają pokazać innym jaki to masz wybór i jak rozchwytywaną trzydziestką z dzieckiem jesteś. Podczas gdy większość mężczyzn w twoim wieku ogląda się z ochotą za smukłymi i świeżo upieczonymi dwudziestkami.
„Myślisz, że to jakiś sukces że na tinderze 30% klikasz w prawo? Ja przesunę w prawo średnio raz na 20 facetów. I co z tego?”
Licytacja? Typowe, polki to lubią.
„Razem z córką zapraszano mnie na kolację, na narty, do SPA czy Izraela (do willi nad morzem ) – więc sugerowanie, że dziecko wystraszy kandydatów to gadanie pustaka, który w dupie był i gówno widział”
Otóż moja droga to gadanie to czysta prawda, co właśnie sama potwierdziłaś. Jesteś zapraszana na wykwintne wycieczki przez samców Beta, którzy chcą cię kupić, bo nie potrafią zdobyć kobiety. Mężczyźni na wyższym poziomie się tobą już nie interesują, bo nie chcą wychowywać cudzych dzieci, a ponadto interesują się już nieco młodszymi kobietami.
„a zresztą niech wystrasza – takich, którymi itak bym się nie zainteresowała”
Tak sobie wmawiaj. Dobrze wiemy, że brakuje ci adoracji PRAWDZIWYCH facetów, więc piszesz sobie takie słodkie laurki w internetach. Od samców Beta to i Jolka z kasy przy Biedronce ma adorację i propozycje wycieczek do Honolulu.
„Panowie- chcecie dobrej rady? Proszę bardzo: kobietę trzeba przede wszystkim szanować, z czym wielu z was ma duży problem. Ten idiotyczny podział na kurwy i święte dziewice to fikcja. Zamiast się skupiać na wyciskaniu kitów lepiej potraktuj ją jak należy . jeśli sprawisz, że ona poczuje się wyjątkowo – masz bilet do raju . nie musisz być bogaty, nie musisz wyglądać jak Johny Deep , nie musisz mieć wielkich wpływów, pozycji czy sławy. Jeśli ją szanujesz, liczysz się z jej zdaniem, słuchasz co do Ciebie mówi i masz fantazję – będziecie się świetnie bawić .”
Tak panowie, słuchajcie takich bzdur, to ani nie znajdziecie partnerki na seks, ani tym bardziej do związku. Przykro mi ale to typowe gadanie 30 letniej kobiety, która wie, że już nie będzie miała najlepszych samców z otoczenia, więc próbuje sobie to wytłumaczyć i wmówić innym, że wystarczy Zdzisiek z budowy, dzięki któremu poczuje się wyjątkowo.
Jednocześnie czytając te wypociny tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że te testy na inteligencję były wadliwe.
Stereotypowe myślenie, że każda kobieta o niczym innym nie marzy poza stałym związkiem. Oj, dziecko…jesteś bardzo ograniczony
Zignorowałaś kompletnie to co napisałem i rzuciłaś jakimś randomowym tekstem, który nijak ma się do mojej wypowiedzi. To ty jesteś ograniczona i nie masz żadnych argumentów.
XD
To najlepsze podsumowanie twoich wypocin.
Czapki z głów Dawid. Pozamiatałeś tego intelektualnego geniusza jak liście jesienią. A ta końcowa rada tej pani, to już jakiś kabaret. Dlatego właśnie nie powinno się słuchać rad kobiet odnośnie podrywu. Jedno mówią, a drugiego chcą.
PS. intelektualny geniusz wiedziałby, że z szacunku do autora i innych czytelników, w swoją ścianę tekstu należy wdrożyć akapity i elementy interpunkcji.
[…] temu napisałem pewien tekst odnośnie Tindera. Jedna pani, która trafiła na niego prawdopodobnie z Google, postanowiła podzielić się ze mną […]
Nie
bardzo rozumiem fenomen tej aplikacji, jeśli mam być szczery. Nawet wśród
znajomych często słyszę, że mają tę aplikację i korzystają z niej. Jednak
nigdy w sumie nie usłyszałem od tych znajomych, że poznali kogoś
interesującego… Bardziej śmieją się z tego, że byli na imprezie, kliknęli,
spotkali się, a co się działo potem, to nie do końca pamiętają… I jeśli to
jest do nawiązywania takich znajomości, a cieszy się taką popularnością, jest
to nieco przerażające 🙂 Przynajmniej z mojej perspektywy, nigdy nie byłem
typem podrywacza, jeśli już z kimś zaczynałem znajomość, to bardziej myślałem
o czymś bardziej trwałym. A tutaj nagle okazuje się, że sporo społeczeństwa
po prostu szuka darmowego i szybkiego seksu. Dla mnie portal typu mydwoje
jest lepszym miejscem, gdzie mogę kogoś bliżej poznać, a zdjęcie nie jest
wyznacznikiem tego, czy warto z kimś nawiązać znajomość czy nie. Ale może, w
wieku 33 lat, okazuje się, że jestem człowiekiem starej daty? 🙂 I to już nie
jest najważniejsza rzecz, żeby kogoś bliżej poznać, tylko ludzie zwracają
uwagę przede wszystkim na wygląd?
Sam widzisz jak jest. Tinder to wylęgarnia ludzi najczęściej z jakimiś defektami. Ogrom samotnych matek z dziećmi, ogrom ludzi z problemami emocjonalnymi / psychicznymi – to regularnie słyszę od ludzi, którzy korzystają. Jako apka na sportowy seks z jakąś Karyną – okej, co kto lubi, ale coś więcej to raczej rzadko się zdarza. Osobiście poznałem wiele kobiet na mieście / ulicy i wiele na tinderze – dysonans ogromny. Panie poznane gdzieś w drodze do pracy / uczelnię – zwykle świetne kobiety, bardzo uśmiechnięte, radosne, poukładane, a na Tinderze? No głównie to nic ciekawego.
30 + dla mężczyzny to świetny wiek, podobno najlepsze dopiero przed tobą. Tylko polecam szukać w odpowiednich miejscach. Na wygląd też zwraca się uwagę, wiadomo, warto o siebie zadbać choćby podstawy. Ale nie można poprzez pryzmat Tindera stwierdzić, że teraz już tylko seksy i puste wartości. To domena takich aplikacji. „Normalnych” kobiet i mężczyzn szukających po prostu kogoś bliskiego – wciąż jest mnóstwo i to się nigdy nie zmieni. Wszystko zależy od tego, do jakiej piekarni wchodzisz.
[…] poprzez podejmowanie pewnych działań. Natomiast jest to kropla w morzu. Dużo lepiej działa Tinder, który dobiera pary na zasadzie – podoba mi się / nie podoba mi się. Ktoś ci się podoba? […]
[…] się jak poderwać dziewczynę przez Tindera za pomocą czary mary i abra […]
[…] Atrakcyjność zewnętrzna jest nieodłącznym elementem wielu sporów i ostatnio coraz częściej przyczynia się do podsycania wojny płci. Użytkownik serwisu ze śmiesznymi obrazkami wykop.pl postanowił przeprowadzić pewien eksperyment, który uwaga uwaga – potwierdził między innymi, że dla kobiet wygląd mężczyzn jest ważny. Jednak nie tylko o to tutaj chodziło. Tego typu eksperymenty na zachodzie realizowane były wraz z powstaniem aplikacji Tinder. Najgłośniejszym eksperymentem był ten od Markusa z tinderseduction.com. Na podstawie własnych doświadczeń napisałem na ten temat wpis na blogu, który w zależności od miejsca publikacji był inaczej odbierany. Jeśli jesteś zainteresowany, tutaj link. […]
[…] PRZECZYTAJ WPIS PODOBNY TEMATYCZNIE: JAK PODERWAĆ DZIEWCZYNĘ NA TINDERZE […]
boże xd co za debil to pisał
Zwykle usuwam takie treści ale tutaj specjalnie zostawiam komentarz, żeby pokazać zjawisko hejtu w sieci. Hejt jest najczęściej frustracją / wyparciem i osoba, która go stosuje próbuje podnieść swoją samoocenę (i tak już bardzo niską). Dziękujemy Wiktorowi za zaprezentowanie zjawiska hejtu w sieci i ładnego przedstawienia się czytelnikom bloga.