Data publikacji: 30 stycznia 2018
Data aktualizacji: 14 grudnia 2019
Kobiety od zawsze próbują zmieniać swoich facetów. Wydaje im się, że na lepsze i robią im przysługę. Jednak taka zmiana nigdy nie kończy się happy endem. Często same nawet nie są świadome dlaczego to robią. Słabsi mężczyźni ulegają naciskom i po kilku miesiącach są kompletnie innymi ludźmi, niż byli przed związkiem. Pewnie znasz dobrze to uczucie, gdy spotykasz kumpla, którego widziałeś ostatnio pół roku temu, a on przypomina ci bardziej Sheldona Coopera, niż Harveya Spectera.
Przede wszystkim trzeba tu zwrócić uwagę na fakt, iż kobiety nie robią tego świadomie. Ich podświadomość nakazuje im zmieniać swojego faceta, żeby mieć nad nim większa kontrolę. Bardzo często taki mechanizm zachodzi wtedy, gdy kobieta poznaje mężczyznę niemal perfekcyjnego. Mam na myśli kogoś, kto posiada szereg wyostrzonych cech męskich i jest odbierany jako osobnik alfa. Takie cechy to:
- pewność siebie
- brawura
- męskość
- duży spokój i opanowanie
- cierpliwosć
- ogromny potencjał do osiągania wielkich rzeczy
- atrakcyjność zewnętrzna – umięśnione ciało
- zaradność finansowa
- duża inteligencja
Kobiety z jednej strony pragną kogoś takiego, ale z drugiej strony podświadomość podpowiada im, że samiec alfa jest bardzo trudny w utrzymaniu przy sobie. Bo skoro ja się nim zainteresowałam, to pewnie inne kobiety również dostrzegają w nim to coś. Jak więc można przy sobie zatrzymać kogoś takiego? Próbując go zmienić. Zmienić wcale nie oznacza tutaj zmienić na lepsze.
Dla wszystkich mężczyzn czytających bloga stworzyłem dodatkową kategorię – The Red Pill. Tematy czerwonej pigułki będą częściej poruszane na blogu. Jednocześnie zapraszam do zapisania się na newsletter (wcześniejszy nie działał) – jeśli korzystasz z komputera, to znajdziesz go po prawej stronie, wpisz e-mail i kliknij subscribe. Jeśli korzystasz z telefonu, zjedź niżej i tam zrób dokładnie to samo. Od czasu do czasu będę wysyłał ci maile.
Dlaczego kobieta odchodzi i traci zainteresowanie?
Podstawa kwestia jest taka, że kobieta zakochuje się w tobie ponieważ jesteś tym, kim właśnie jesteś w momencie poznania. Podoba jej się twoja męskość, odwaga i nieuparta chęć dążenia do osiągania swoich celów. Kobieta więc będzie próbowała kawałek po kawałku odbierać ci cechy samca alfa. Dzięki temu, będzie mogła mieć nad tobą większą kontrolę i nie będzie musiała się martwić, że inne kobiety będą tobą zainteresowane. Dlaczego? Ponieważ po przejściu tego procesu stracisz niemal całą swoją atrakcyjność i staniesz się bezpieczną przystanią, o którą nie trzeba się już martwić.
To właśnie ten legendarny proces, który przechodzi wielu facetów w związku. Kobieta zmienia ich z samców alfa w samców beta i po jakimś czasie coś zaczyna jej nie grać.
Powyższy demotywator mówi w tej kwestii wszystko. Jak masz już trochę lat na karku to pewnie zdarzyło ci się taki błąd popełnić i wiesz doskonale o czym piszę. To bardzo częsta przyczyna końca związków. Kobieta najpierw zmienia swojego męskiego faceta w kogoś kompletnie innego, a potem stwierdza, że on się zmienił i musi od niego odejść. Co najlepsze pokrętna logika kobiety każe jej myśleć, że to wina tego mężczyzny. I po części tak jest, bo facet wyłożył się na złotej tacy i cała atrakcyjność spadła do zera. Nie był wystarczająco silny, aby zachować swoją tożsamość.
Rozpoczyna się więc od nowa proces szukania samca alfa, a potem ponownie próba zmiany w samca beta. *Typologia samców jest w tym wpisie stosowana głównie aby uprościć pewne rzeczy.
Zmieniaj się tylko dla siebie
Jeśli kobieta próbuje cię zmienić i mówi ci, że widziała by cię bardziej w innym wydaniu, to ona wręcz nie chce żebyś jej słuchał. Oczywiście wydaje jej się, że wręcz przeciwnie. Jednak na tej logicznej płaszczyźnie, to jest ostatnia rzecz jaką kobieta chce żebyś zrobił. Dzieje się tak dlatego, że jeśli zaczniesz jej słuchać, to ona straci ciebie, a ty stracisz ją.
Przypomina to trochę podarowanie wymarzonej lalki dziecku. Najpierw ogromny zachwyt, a potem eksperymentowanie, zmienianie tej lalce ubrania i malowanie na swój sposób. Po czasie dziecko stwierdza, że ta lalka jest już „be” i chce nową, lepszą, bo ta została przez nie zniszczona.
Kolejny raz wszystko rozbija się o aspekt biologiczny. Pamiętam, że mieliśmy kiedyś kumpla, który był naprawdę świetnym gościem. Wygadany, uśmiechnięty, dobry sportowiec. Często razem chodziliśmy na małe pogawędki o życiu. Potem poznał swoją dziewczynę i zniknął z powierzchni ziemi. Gdy ponownie zawitał na naszej planecie, wciąż był w związku. Niestety nie przypominał nawet w dziesięciu procentach osoby, którą był wcześniej. Na lekkie sugestie zmiany reagował w stylu – „ona wie co dla mnie dobre, bez obaw, jestem szczęśliwy” – sposób w jaki to mówił jasno sugerował, że absolutnie nie jest szczęśliwy.
I po jakimś czasie bajka się skończyła. Usłyszał magiczne – „wcześniej byłeś inny, to koniec”.
Kobiecy test, który sprawdza siłę mężczyzny
Dochodzimy do kolejnej kwestii, która odpowiada na pytanie, dlaczego kobieta odchodzi? Kobiety w ten sposób mogą sprawdzić, czy mężczyzna faktycznie jest tak silny i pewny siebie, za jakiego uchodzi. Bo jeśli nie jest – to ona pomaluje go jak będzie chciała, a potem pójdzie szukać dobrych genów gdzie indziej. Jeśli to faktycznie osobnik alfa o bardzo silnej osobowości – to choćby nie wiadomo jakie sztuczki były stosowane – nie ma szans, żeby na niego wpłynąć. Kobieta otrzymuje wtedy potwierdzenie – tak, to jest dobry wybór, to jest prawdziwy mężczyzna, który może mnie poprowadzić.
Kobieta nie chce słabego mężczyzny, bo do niczego jej się ona nie przyda. Nie będzie go szanowała, nie będzie liczyła się z jego zdaniem i pewnie po czasie go zostawi.
Ważne jest to, że kobieta powinna pożądać swojego faceta. Po takiej zmianie w „Nice Guy’a”, kobieta przestaje czuć do niego emocje, jakie czuła wcześniej. Kim są ci wszyscy mili i uczynni faceci? Czy kobiety czują do nich pociąg, atrakcyjność? Marzą o tym, żeby się z nimi przespać? Nic z tych rzeczy. One ich po prostu lubią. Niekoniecznie od razu nie szanują, ale lubią, a w najlepszym przypadku kochają jak brata. Niestety ich nie pożądają, nie czują mięty.
Mężczyzna o cechach alfa to nie burak cukrowy, który tylko szuka solówki i kreski na stole, żeby ją wciągnąć swoim banknotem stu złotowym. Mężczyzna o cechach alfa jest inteligentny. To ktoś kto nie podąża za normami społecznymi, ktoś nie do końca grzeczny. Kobiety ich pożądają chociaż same nie wiedzą dlaczego. Odpowiedź jest banalnie prosta – bo to świetny materiał genetyczny. Kobieta chce silnego faceta, który będzie umiał sobie w życiu poradzić.
Oczywiście zdarza się, że kobieta rezygnuje z silnego osobnika, bo woli kogoś kogo będzie mogła kontrolować i kogoś, kto nigdy jej nigdzie nie ucieknie – nawet, jeśli ona nie będzie miała do niego grosza szacunku. Zastanawiasz się pewnie czasami dlaczego na ślubnym kobiercu staje piękna kobieta i gościu, który przypomina ci Alana z Kac Vegas. Masz już odpowiedź. Jedyne co trzyma tego Alana na tamtym miejscu są jego zasoby. Kobieta może nawet go nie kocha, ale jej kalkulacja robi swoją robotę.
Jeśli chcesz więcej artykułów z tej serii, to gwiazdkuj wpis na górze, będę wiedział, że ten temat jest tutaj „pożądany” 🙂
Z jednej strony masz rację. Rzecz w tym że kobiet jakie opisujesz po prostu należy unikać. Jeśli kobieta szuka „samca alfa”, to znaczy że nie ma zbyt dużej inteligencji emocjonalnej i nie ma cech ludzkich postawionych na pierwszym miejscu.
Jest bardzo wielu facetów którzy sobie radzą w życiu, mają swoje pasje i osiągnięcia w dziedzinach jakie lubią. Są normalni, są również zdolni do prawdziwych uczuć i nie chcą postrzegać kobiet, czy wybierać sobie takich, które nie potrafią wspierać męskiej emocjonalności i pewności siebie. Bardzo wielu prawdziwych facetów nie chce dominować nad kobietami, ale poszukują partnerek, przyjaciółek z którymi dobrze się czują, z którymi mogą porozmawiać na tym samym poziomie o wszystkim, włącznie z emocjami jakie odczuwają.
Jeśli kobieta nie potrafi nawiązać prawdziwej relacji emocjonalnej z facetem, to nigdy nie stworzy z nim dobrego związku. A relacji emocjonalnej z mężczyzną nie tworzy się wymagając od niego bycia silnym, zaradnym i bogatym. Wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy się kochać za to jakimi ludźmi jesteśmy a nie za to że np. ktoś ma na koncie miliony.
Kobiety które nie potrafią kochać mężczyzn za ich wnętrza, wrażliwość, uczucia do jakich są zdolni, tworzą jedynie fasadowe i puste związki. Traktują facetów jak zabawki które egoistycznie wykorzystują.
Ja wiem że niestety w społeczeństwie przyjęło się, że kobieta ma testować faceta, czy ten jest wystarczająco „męski”. Tyle że prawdziwy męski facet nie zawraca sobie głowy kobietami, które nie potrafią wejść z nim w emocjonalny dialog, które nie potrafią być prawdziwie blisko i kochać. Mężczyzna pragnie kobiety która owszem podnieca go seksualnie, jest atrakcyjna ale przede wszystkim patrzy na jej umysł i serce, jeśli ogólnie ma ochotę na związek z nią. Kobieta która traktuje te męskie cechy jako słabość, tak naprawdę jest życiową masochistką. Owszem, może kiedyś znajdzie swojego „samca”, tyle że to do końca życia będzie powierzchowna relacja. A tego typu relacje mają do siebie to, że ludzie w takich związkach starają się być „silni” w niepokazywaniu po sobie tego kim naprawdę są.
Więc masy facetów udają że to oni są „silni” a masy kobiet udają że to one są „prawdziwymi” kobietami. Efekt jest taki, że kolesie zamiast coś osiągnąć wewnętrznie w swojej głowie i podzielić się z ukochaną kobietą swoim światopoglądem, ale też i obawami, czy traumami z dzieciństwa, wolą otaczać się przedmiotami, żeby udowodnić sobie i innym, że są „silni” bo ich na coś tam stać.
Tymczasem silny facet ma odwagę wyjść do prawdziwej kobiety z tym co ma w głowie i w sercu. I jeśli trafi na prawdziwą kobietę, ona będzie go wspierać do końca życia, by ten nigdy się nie zmienił! I taka kobieta będzie czuła, że może bez żadnych tematów tabu, rozmawiać o wszystkim przez co kiedyś przeszli, co czują do siebie, co im się podoba, nad czym chcą pracować itp.
W takim związku nie ma fałszu ani tematów tabu, nie ma toksyczności!
Bo prawda jest taka, że ludzie często mylą poczucie toksyczności z zauroczeniem czy miłością. Wręcz uważają, że warunkiem do tego by facet był postrzegany jako atrakcyjny, jest to, by nie okazał on nigdy kobiecie uczuć, maksymalnie dużej części siebie. Facet ma się trzymać na dystans, być chłodny, nie wchodzić w emocjonalność kobiety, nie rozumieć, nie pytać, nie rozmawiać o tym, co mogłoby pokazać jego samego jako wrażliwego a zatem przecież i podatnego na zranienie mężczyznę.
Problem w tym, że to jest iluzja w jakiej żyją miliony par. Staram się być „silny”, nie być sobą, udawać że jestem samcem alfa, pokazać kobiecie że umiem zapierdalać na jej zachcianki, bo muszę być „odpowiedzialny”… Potem te osoby wracają do domu z zakupów, i siedzą przed telewizorem albo w milczeniu. Tak bardzo boją się eksplorować własne serca i umysły i cieszyć się każdego dnia nową myślą, dialogiem i cudownym seksem jaki wynika z radości, połączenia ich dusz.
Problem w tym, że zarówno kobiety jak i mężczyźni pozwalają na ogromną skalę negować i wyśmiewać takie związki w których prawdziwa miłość istnieje. A to właśnie o takie związki powinniśmy umieć dbać i pracować nad sobą wewnętrznie, by takie związki tworzyć. I ta ostatnia myśl skierowana jest głównie do kobiet, które uważają że męska otwartość i zdolność do głębokich uczuć, to tak naprawdę tylko „friendzone”, że mężczyzna prawdziwy i pełny również emocjonalnie, to przecież nie jest „samiec alfa”, który ma mieć z definicji mieć „wyjebane” na tak istotne rzeczy w związku.
Bardzo mądry komentarz w odniesieniu do tego całego tematu. Każdy różnie definiuje samca alfa. Ja akurat nie uważam, że Alfa to kawał chuja i skurwiela, albo ktoś, kto kogoś takiego udaje, żeby „utrzymać związek” – wszyscy mają czucia i odczuwają emocje. Alfa, omega, beta czy zeta. Bycie robotem nikomu jeszcze na dobre nie wyszło.
Kilka lat temu napisałem tekst, który trochę wpisuje się w to co zawarłeś w komentarzu – https://david-durden.pl/shit-testy/
Dzięki za komentarz!
Mylisz skutki z przyczynami. Kobieta w zwiazku spostrzega twoje wady które jej wcześniej umknęły a ty kapcaniejesz, ona próbuje to zmienić ale źle… i tak w kółko
To też ciekawe spojrzenie na sytuację i jest w tym dużo racji. Myślę, że prawda leży gdzieś po środku.
Tak czy 8naczej baby to… 😛 pozdro
Nie ma czegoś takiego jak „środek”
[…] O tym jak kobieta zmienia faceta, a potem od niego odchodzi 30 205 views […]
[…] para się schodzi. Okazuje się, że ta niewinna studentka miała na Christiana wielki wpływ i udało się jej go zmienić. Kolejna kluczowa kwestia. Zmienił się dla mnie, jestem wyjątkowa. Gwarantuje ci, że każda […]
Alfa, beta?
(Jedna uwaga- kiedyś wymieniłeś w artykule samców zeta- taka litera w greckim alfabecie nie istnieje, nazywa się dzeta, a nie zeta!, stąd np. powinno się mówić Dzeus, nie Zeus)
No to ja jestem epsilon.
A teraz poważnie…
Skoro kobiety wybierają samców Alfa, ich sprawa. Szkoda tylko, że bety często odchowują potomstwo tych ostatnich, choć ostatnimi czasy bety stają się coraz bardziej świadome i wyzbywają naiwności (m. in. stąd popularność ruchów MGTOW czy Red Pill).
Emocje? Proszę bardzo, samiec alfa je zapewni (proszę tylko nie mamić potem samców beta).
O wiele gorsze jest to, że wiele kobiet oddaje swoje najlepsze lata alfom, a betom dostają się ochłapy (może po części stąd bierze się niechęć miłych facetów do żeniaczki?) w postaci kobiet, które „zrozumiały, że kochają ciebie, a nie tego dupka, z którym dotąd się zadawały”. Chociaż dużo gorzej jest, gdy zdradzają.
Żenujące są także pretensje tych pań, że niedranie nie chcą mieć z nimi do czynienia (nie dziwi to, jeśli wziąć pod rozwagę, jak one same ich wcześniej traktowały).
Kiedyś pewna kobieta, która zamiast mnie wybrała właśnie samca alfa próbowała zrobić ze mnie darmowego terapeutę, ale oświadczyłem chłodno, że nie jestem psychologiem i nie chcę mieć z nią nic wspólnego, bo stanowi dla mnie jedynie przykre wspomnienie.