Data publikacji: 30 kwietnia 2018
Data aktualizacji: 19 stycznia 2021

Dieta IIFYM to temat, który jest coraz częściej przewijany w kontekście budowania wymarzonej sylwetki. Wakacje coraz bliżej. Wielu ludziom właśnie przypomniało się, że trzeba trochę potrenować żeby dobrze wyglądać. Tutaj niestety nie mam dobrych wiadomości, jeśli chcesz teraz zacząć coś budować na wakacje, to jest już za późno. Zostały niecałe dwa miesiące do tego pięknego okresu w roku, a już za niecały miesiąc, mnóstwo ludzi będzie siedziało przy basenach. Więc jeśli ktoś planował coś budować, to jasne, najlepiej zacząć od zaraz, ale trzeba mieć świadomość, że ta budowa będzie trwała przez kolejne kilka miesięcy i na następne wakacje cel powinien zostać osiągnięty. Na te najbliższe, niestety nie ma na to co liczyć. 

Dieta IIFYM – co to jest?

Od jakiegoś czasu stosuję dietę, którą określa się jako „dieta iifym”. Skrót ten oznacza If it fit to your macros. Co z kolei oznacza, że jeśli tylko produkty z twojej diety spełniają zapotrzebowanie kaloryczne – możesz śmiało jeść co chcesz, a efekty i tak będziesz miał zadowalające. Dieta IIFYM jest bardzo kontrowersyjna i na typowych forach kulturystycznych raczej nie znajdziecie wielu optymistów tego nurtu. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ z tego żyją osoby, prowadzące takie działalności. Oni sprzedają diety bogate w zdrową żywność, niekoniecznie tanią i ponadto dokładają do tego całą masę suplementów. Czy to źle? Oczywiście, że nie. Propagowanie zdrowego stylu życia i przygotowywanie posiłków niemal perfekcyjnie dostosowanych do wymagań naszego organizmu jest znakomitym wyborem.

Problem pojawia się jednak wtedy, gdy nie możesz skupiać się tylko i wyłącznie na diecie. Być może jesteś osobą, która dąży do życia, w którym nie będzie już problemu w stu procentowym poświęceniu się diecie i treningu, ale na chwilę obecną jeszcze nie możesz sobie na to pozwolić. I tu właśnie pojawia się największy problem. Dieta często propagowana przez wszelakie marki, jest dietą, która wymaga sporego nakładu czasu. Nie ma tam miejsca na gotowe posiłki i granie po najmniejszej linii oporu. I to wszystko jest super, tylko, że często osoby, które kreują taką dietę, mogą sobie na takie myki pozwolić – gdyż jak wspomniałem, zajmują się TYLKO i wyłącznie tą dziedziną. Natomiast ich odbiorcy często pracują, uczą się, dorabiają i mają mnóstwo innych zajęć. To właśnie dlatego tak często nie udaję im się utrzymać kupionej diety i rezygnują po kilku tygodniach.

Jedz co chcesz, wyglądaj jak chcesz

Jeśli spojrzeć na sprawę z logicznego punktu widzenia, to przecież to wszystko ma sens. Nasz organizm nie ma pojęcia, że właśnie jemy pizzę i powinien z tej okazji zacząć obrastać tłuszczem. Nasz organizm traktuje pizzę jako zbiór odpowiednich ilości węglowodanów, tłuszczy i białka. I tyle, poziom tkanki tłuszczowej nie zwiększa się natychmiast. Jedyna różnica polega na jakości tych makroskładników. Węglowodany węglowodanom nie równe, podobnie jak tłuszcze tłuszczą. Ale to chyba nikogo dziwić nie powinno. Na tym właśnie dieta iifym zbiera największe żniwo fanów. Ostatnio często pytacie mnie jak ćwiczyć brzuch w domu, a także zastanawiacie się, czy można trening domowy łączyć z dietą IIFYM. Odpowiedź jest prosta – jak najbardziej!

Dieta iifym – Czy można jeść tylko w McDonald’s i chudnąć?

Ciekawy eksperyment przeprowadził swego czasu John Cisna, nauczyciel z Ankeny stanu Iowa, który sam postanowił sprawdzić, czy jedzenie w McDonald’s faktycznie sprawia, że ludzie tyją, czy to może nie do końca tak wygląda. Dieta IIFYM u tego pana była całkowicie kreowana z menu znanych restauracji szybkiej obsługi.

W eksperymencie pomagało mu trzech uczniów, którzy układali dietę na każdy dzień i dbali o to, by była ona bogata we wszystkie niezbędne składniki odżywcze. Sam właściciel lokalnej filii McDonald’s tak zainteresował się tym eksperymentem, że postanowił pójść Johnowi na rękę i udostępniał mu posiłki za darmo. Cisna żywił się McDonaldzie przez 90 dni, jadł śniadanie, obiad i kolację, ale przestrzegał limitu 2000 kalorii oraz zalecanego spożycia składników odżywczych.

To nie było tak, że chodziłem do McDonalds i jadłem tylko sałatki. Zamawiałem też Big Maki, ćwierćfunciaki z serem, desery i lody – powiedział Cisna w rozmowie z telewizją KCCI.

Emocje były jak na grzybach, trzy miesiące to było dużo czasu, wiec Cisna aby się nie nudzić, dorzucił do swojego stylu życia codziennie spacery po 45 minut i obserwował efekty.

I co się stało po trzech miesiącach? W ciągu trzech miesięcy Cisna schudł prawie 17 kilogramów, a jego cholesterol spadł z 249 do 170. Udowodnił tym samym, że to nie jedzenie śmieci wpływa na tycie. Na fakt, że tyjemy wpływa przede wszystkim to, że przekraczamy dzienny limit kaloryczny i nie uprawiamy sportu. Nasz organizm nie ma pojęcia, że właśnie zjadł Cheeseburgera. Dieta iifym w przypadku Johna okazała się znakomitym wyjściem i zamiennikiem rygorystycznych diet, na które często nie jesteśmy w stanie ot tak się przerzucić.

A więc dieta iifym oznacza, że można jeść śmieci i mieć ciało modela?

To też nie do końca jest takie proste. Przejdź się po typowej galerii handlowej w większym mieście. Spójrz ilu jest tam ludzi otyłych. Od razu tworzy się w naszej głowie błędne skojarzenie, że to wszystko wina produktów fast-food, które właśnie spożywają. A tak naprawdę ci ludzie są otyli, ponieważ prowadzą siedzący tryb życia i kompletnie nie zwracają uwagi na ilość spożywanych kalorii.

Poza tym bardzo trudnym zadaniem, byłoby regularne dostarczanie wszystkich makroskładników, jedząc wyłącznie śmieciowe jedzenie. Dlatego dieta IIFYM, to dieta, która przyzwala na jedzenie śmieci, ale nie przyzwala do popadania ze skrajności w skrajność. Myślę, że jest to najlepsze psychiczne wyjście, ze wszystkich diet dostępnych na rynku.

dieta iifym

Ogólne założenie jest takie, że jeśli masz ochotę, to kupujesz sobie hot doga, wcinasz pizzę i potem wracasz do w miarę zdrowych posiłków. Ale kolejny raz, jeśli przychodzi ochota – nie odmawiasz sobie, nie męczysz się, tylko po prostu jesz to na co masz ochotę. A potem dalej starasz się jeść standardowe i zdrowe posiłki. Oczywiście wszystko musisz wliczyć do swojego zapotrzebowania kalorycznego. Na tym polega dieta iifym.

Dieta iifym – jakie efekty?

Dieta iifym to coś co sam sprawdziłem i jestem zadowolony. Połączyłem ją z treningiem Full Body Workout, a w późniejszej fazie dorzuciłem trening interwałowy typu HIIT, aby do lata trochę się dociąć. Przykładowy trening HIIT, który możesz wykonywać w domu jest dostępny na moim kanale – w opisie masz link do audio, przy okazji możesz zostawić suba.

Posiłki jakie spożywałem były naprawdę rozmaite. Ograniczony czas bywał problemem, więc gdy go brakowało, pozwalałem sobie na szybkie dania. Były to miedzy innymi:

  • Fasolka po bretońsku
  • McDonald’s
  • Pizza na cienkim cieście
  • Serki Riso
  • Lody
  • Snickersy
  • Ryż + żelki Haribo + płatki śniadaniowe

O diecie trochę wspominałem w swoim e-booku na temat poprawy wyglądu, z kodem: DD2002 otrzymasz zniżkę 10%. Poza tym spożywałem całkowicie standardowe posiłki takie jak ryż z kurczakiem, warzywa na patelni, ryż z jabłkiem i cynamonem etc. Od czasu do czasu kupowałem Coca-Colę Zero i batony Go On Protein Bar. Suplementy, które stosowałem to w sumie tylko beta alanina oraz kreatyna monohydrat. Te dwa suplementy w połączeniu ze sobą dają znakomite efekty, ale to temat na osobny wpis.

Testowałem dietę iifym, jak efekty?

Obwody ciała w styczniu:

Biceps: 32 cm
Klatka piersiowa: 98 cm
Łydki: 39 cm
Uda: 55 cm
Pas: 80 cm
Waga: 68 kg

Obwody ciała pod koniec kwietnia:

Biceps: 34.5 cm (+2.5)
Klatka piersiowa: 101 cm (+4)
Łydki: 40 cm (+1)
Uda: 57.5 cm (+2.5)
Pas: 83 cm (+3)
Waga: 74 kg (+6)

Kończąc temat – jestem zadowolony. Nie jadłem samych niezdrowych posiłków, a pozwalałem sobie na nie głównie wtedy, gdy nie miałem czasu na gotowanie. Samopoczucie na takiej diecie wciąż jest bardzo pozytywne, a po dołożeniu endorfin z biegania, jest wręcz wspaniale. Na ostatniej drodze do wakacji chcę się mocno dociąć i opalić ciało, wtedy będę mógł porównać efekty do zeszłego roku. Dieta IIFYM to z pewnością dobry zamiennik dla osób, które nie mogą w pełni poświęcić się pracy nad swoim ciałem, ponieważ mają dużo innych obowiązków. 

Oczywiście moja sylwetka nie przypomina jakiegoś konkretnego koksa, gdyż jak już wspominałem, celuję w sylwetkę maksymalnie wysportowaną, która nie odbierze mi gibkości.

Wbijaj na naszą zamkniętą grupę na Faceboku! Jeśli jesteś gotów zacząć przygodę z dietą i treningiem, możesz również skierować się na forum dla mężczyzn i kobiet, założyć temat, dziennik, napisać bloga – cokolwiek 😉 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Sylwetka na wakacje gotowa, zostaw Follow jeśli ci się podoba! 🔥❤️😚

Post udostępniony przez David Durden (@david_durden_)

Wkrótce uzupełnię bibliotekę bloga o kolejne przeczytane książki, dzięki wszystkim za polecenie, lecę już z pierwszym tytułem.