Jeśli znasz temat relacji damsko-męskich to pewnie wiele artykułów, które przeczytałeś niosło za sobą fajne przesłanie – miej wymagania, nie stawiaj kobiet na piedestale. To bardzo mądre rady, jednak wielu mężczyzn wciąż ma problem z określeniem swoich standardów. Albo i lepiej, wielu mężczyzn nie ma żadnych standardów względem płci przeciwnej. To rodzi wiele problemów w relacjach, bo zdobycie jakiejkolwiek kobiety to jeszcze nic. Zdobycie takiej jaka wpisuje się w twój model, to już coś.
Wymagania wobec kobiet, dlaczego musisz je mieć?
Społeczeństwo od jakiegoś czasu promuje nurt, gdzie to kobiety mogą stawiać wymagania, a mężczyźni muszą próbować je spełniać, nie oczekując nic w zamian. Ilekroć mężczyzna wspomina o swoich oczekiwaniach, jest bardzo często sprowadzany do parteru.
Tymczasem posiadanie własnych wymagań w stosunku do partnera czy innych ludzi, to absolutne podstawy atrakcyjności. Świadczy to o wysokiej świadomości własnych potrzeb, oczekiwań i wysokiej pewności siebie. Mężczyźni nie są tego nauczeni, ponieważ od dziecka wpaja im się, że kobietę należy kochać za to, jaką jest. Jakiekolwiek wymagania i standardy odpadają. Jak pięknie by to nie brzmiało, jest to krzywda wyrządzana zarówno temu małemu mężczyźnie oraz jego przyszłej partnerce.
Mężczyźni zaprogramowani niczym zombie
Niestety nasze społeczeństwo w zdecydowanej przewadze jest zbudowane z mężczyzn, którzy nie mają wymagań. Nie wiedzą czego oczekują od przyszłej partnerki. Mają głęboko zakorzenione, że na kobietę nie można powiedzieć złego słowa i bez względu na sytuację, kobieta zawsze ma rację. Tacy mężczyźni są nieświadomi tego jak działają relacje damsko męskie. Zwykle są dotknięci syndromem Nice Guy’a, a ich znajomości z kobietami są bardzo dalekie od ideałów. Jest to taki typ mężczyzn, który został zaprogramowany niczym ludzie słuchający politycznych bredni przed telewizorem. Jest wielu ludzi, którzy dla ulubionego klubu czy partii są gotowi oddać życie. Sąsiadowi wydłubali by oczy bo jest za PiS-em, a gdyby spotkali Niemca na ulicy, to zaczęli by spluwać na chodnik.
Dokładnie tak samo jest z przeważającą częścią mężczyzn, którzy zwykle nie ze swojej winy, znaleźli się w takim położeniu. Może stać za tym wychowanie tylko przez kobiety, propaganda w TV czy jeszcze inne wydarzenia. Tacy mężczyźni zawsze stoją po stronie kobiety i pałają agresją do kolegów, którzy stoją po przeciwnej stronie barykady. Nie znają oni natury kobiet i kompletnie nie chcą zdjąć z nosa niebieskich okularów. Tak im powiedziano i teraz jak roboty będą maszerować przez całe życie w tym jednym kierunku, nie zdając pytań.
80% mężczyzn, negatywnie wpływa na 100% kobiet
Można by rzecz – cóż, to lepiej dla nas, dla mężczyzn świadomych. Więcej kobiet dla nas, a kto chce żyć w Matriksie to niech sobie żyje, jego strata. Czy to prawda? I tak i nie. Tak, ponieważ z jednej strony faktycznie działa to w ten sposób. Zawsze jesteś o kilka kroków przed kimś, kto kompletnie nie zna się na kobietach i nie rozumie mechanizmów, które kierują całym społeczeństwem. Z drugiej strony źle, ponieważ tacy mężczyźni sprawiają, że kobiety stają się bardzo roszczeniowe. Ci mężczyźni jak widzą na drodze kałużę, to kładą się na niej, aby kobieta mogła po nich przejść nie brudząc sobie butów. To oczywiście nie jest atrakcyjne i kobieta zwykle nie jest zainteresowana poważną znajomością z kimś takim, ale już gdzieś tam rodzi się w niej przekonanie, że jest wyjątkowa i każdy powinien jej usługiwać.
Co dalej? Nawet jeśli trafi ona potem na mężczyznę z wysokim poczuciem własnej wartości, to będzie on musiał sporo się natrudzić, aby zmienić jej myślenie. Początkowe próby prowadzenia relacji 50/50 będą najczęściej wiązały się z szokiem i niepotrzebnymi kłótniami. Jeśli do tej pory nikt od ciebie niczego nie wymagał, to gdy wreszcie ktoś zacznie, spotka się to z reakcją obronną. Zresztą – to działa w dwie strony, także w przypadku mężczyzn. Jednak umówmy się, sytuacji gdzie to kobieta jest nauczona pracy, a mężczyzna uważa, że wszystko mu się należy, bo jest mężczyzną, jest naprawdę bardzo mało. Dlatego też skupiamy się na takim, a nie innym przykładzie. Wychodzi na to, że 80% nieświadomych zaprogramowanych mężczyzn, ma negatywny wpływ na 100% kobiet.
Obserwuj mnie na Instagramie
Subskrybuj mój kanał na YouTube
Dołącz do naszej grupy na FB
Mężczyzna bez wymagań, jest nieatrakcyjny
Tyle w sieci poradników, które mówią „postaw siebie na pierwszym miejscu, stawiaj jasne wymagania, nie płaszcz się przed kobietami”, a mimo to samców podążających zgodnie z prądem zdaje się przybywać. Problem polega na tym, że brak wymagań jest nieatrakcyjny. Jeśli nie stawiasz wymagań co do swojej przyszłej partnerki, to znaczy, że nie masz w życiu władzy, albo jesteś zaprogramowany. Na wszystko z reguły godzą się ludzie, którzy sami są nisko w hierarchii. Im wyższa twoja pozycja, tym wręcz wymusza ona na tobie stawianie wymagań. Jeśli stawiasz się niżej od kobiety, to jak ona ma cię szanować i podążać za tobą? Raczej mało prawdopodobne, że taka relacja będzie cieszyła się powodzeniem.
Tylko martwe ryby płyną z prądem. – Chris Bradford
Czytałem kiedyś Volanta, zresztą to nie żadna nowość, lubię tego człowieka i do jego tekstów często wracam. Michał Szatiło napisał w jednym z tekstów, że im wyżej wchodzisz na drabinkę, tym bardziej zmienia się twoje podejście do życia. Zmieniają się znajomi, zmieniają się kobiety, a wszystko dlatego, że zmienił się standard twojego życia. Jeśli idziesz naprzód i osiągasz coraz więcej, to zmienia się twoje myślenie, a twe standardy szybują w górę. Zarówno dla towarzystwa, jak i kobiet. Przynajmniej tak to działa w większości przypadków.
Ogromne znaczenie hierarchii społecznej i SMV
Oczywiście spieszę z wyjaśnieniem dla wszystkich, którzy teraz sobie myślą „czyli jak coś osiągniesz, to olewasz znajomych, bo jesteś lepszy, ok”. Oczywiście nie o to tutaj chodzi. Przyjaciele, dobrzy znajomi – takie relacje zazwyczaj trwają i do grobowej deski. Chodzi raczej o znajomości mniej wartościowe. Po czasie orientujesz się, że widywałeś się z jakąś grupą ludzi od czasu do czasu, a teraz jak się zmieniłeś, to przestało ci to towarzystwo pasować. Może masz większe ambicje, plany, a oni zawsze cię dołują i mówią, że nic nie da się osiągnąć? Poza tym to nie przypadek, że ludzie często spotykają się w określonych sferach i pozycjach społecznych. Człowiek prowadzący ogromny biznes zbudowany od zera, raczej wolałby pogadać z Warrenem Buffetem, niż z panią Zosią stojącą w kolejce po 500+.
Pisał o tym trochę Kazimierz M. Słomczyński w pracy POZYCJA SPOŁECZNA A CECHY OSOBOWOŚCI O WZAJEMNYCH RELACJACH W OKRESIE TRANSFORMACJI SYSTEMOWEJ [link]. Autor poruszał tam kwestię jak położenie w strukturze społecznej determinuje cechy osobowości, o raz jak cechy osobowości determinują położenie w strukturze społecznej. Pisałem o SMV w tym artykule, o który pytacie mnie bardzo często. Cieszę się, że tak podoba się ten typ treści, a nad Alpha Male wciąż pracuję.
Dlaczego nie łatwo być mężczyzną mającym wymagania?
Wiemy już, że wymagania są niezwykle istotne zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn. Niestety tutaj dochodzimy do tego o czym wspomniałem na początku. Mężczyźni za stawianie nawet najmniejszych wymagań są karceni. Tymczasem kobietom za stawianie wymagań kosmicznych bije się brawo. Jakiś czas temu inny człowiek, którego również bardzo lubię Richard Cooper, który prowadzi kanał Entrepreneurs in Cars, dodał krótki wpis na twitterze. Sporządził on listę sześciu punktów, które powinna spełniać kobieta, aby zatrzymać przy sobie mężczyznę. Ta lista jest następująca:
- Naucz się przyrządzać pyszne potrawy.
- Bądź kobieca (długie włosy, paznokcie, makijaż itd.)
- Nie zawracaj mu głowy błahymi sprawami.
- Nie miej długów.
- Nie bądź samotną matką.
- Wiedz jak sprawić mu przyjemność w łóżku.
Cały szkopuł polega na tym, że posiadanie nawet tak prostej listy, wiąże się z negatywnym odbiorem większej części społeczeństwa. W tym samym czasie listy kobiet, które mają o wiele więcej punktów i sprzecznych wymagań, cieszą się sporym uznaniem, a kobiety które je tworzą są nazywane niezależnymi. To właśnie dlatego tak wielu mężczyzn nie mówi o swoich wymaganiach, ponieważ wydaje im się, że to coś złego. Powyższa lista od Richarda jest naprawdę niezwykle łatwa do okiełznania.
Mimo wszystko powinieneś robić po swojemu
Świat w którym żyjemy jest pełen paradoksów, dlatego największym uznaniem i respektem społecznym cieszą się mężczyźni, którzy nie boją się sięgać po swoje. Oczywiście na początku może się to spotkać z oburzeniem i niedowierzaniem społecznych mas. Jednak finalnie tacy panowie zawsze lepiej na tym wychodzą. Zawsze najwięcej osiągają ci którzy wiedzą czego chcą i po to idą, nie słuchając wątpliwości innych. Są mężczyźni dla których kobiety łamią zasady i są mężczyźni, którym kobiety stawiają zasady.
Kończąc dzisiejszy wpis, chciałem też sprowadzić na ziemię wszystkich, którzy tylko wymagają od innych, ale nie wymagają od siebie. Jan Paweł II powiedział kiedyś: „Wymagajcie od siebie choćby inni od was nie wymagali” – i im dłużej żyję, tym bardziej dostrzegam wartość tego cytatu i prawdę jaką za sobą niesie. Polecam się tym kierować, bo wtedy łatwiej się żyje. Właściwie spora część lekcji jakie niesie za sobą Jordan Peterson, opiera się na takim podejściu. Wymagaj od siebie, poświęć się, ponieś swoją ofiarę i zobaczysz jak zmienia się twoje życie. No i nie daj sobie odebrać możliwości wyrażania opinii na poszczególne tematy. Słowa mają ogromną moc.
Temat będziemy rozwijać w kolejnej części.

No w końcu po długim czasie jakiś oldschool 😀
Chciałbym się wreszcie zacząć wyrabiać i regularnie dodawać teksty tej kategorii. Trochę pracy było w ostatnich miesiącach i blog przysnął. Myślę, że powoli to będzie wracać do normy, bo najtrudniejsze już za mną 😉
Dlaczego tak rzadko pojawiają się teraz tak dobre wpisy? W sensie szanuję, że rozwijasz bloga w kierunku mody męskiej itd. sam czytam te arty. Szkoda tylko, że tak rzadko dodajesz nowe wpisy z tej tematyki 🙁 Kiedyś to były czasy, jak co tydzień było co czytać.
Tak jak niżej pisałem, trochę czasu mi brakowało ostatnio. Chciałbym wrócić do regularności tutaj, żeby nie był to kolejny blog z serii „koleś pisał fajne teksty, ale po czasie zaczął już tylko dodawać arty sponsorowane”.
I to w sumie się ceni bo jednak ludzi przyszli nie po szukanie produktów i usług a dla przemyśleń.
Czy ja wiem w sumie czy faktycznie są aż tak przyklaskiwanie kobiety za stawianie jakiś wymagań wobec partnera? Myślę, że każdy szuka tego co chce lub kogo chce.
Świetny artykuł. Mężczyźni w tych czasach to chyba najbardziej niewyraźna grupa społeczna. Większość mężczyzn to by zrobiło wszystko dla pierwszej panny od której otrzymaliby pozytywną reakcję. Sam widzę po kumplach. Nie mają żadnego doświadczenia z kobietami i tylko czekają na pierwszą, która ich nie odrzuci. Zero wymagań i zero kurwa szacunku do siebie.
Z drugiej strony ten problem jest dosyć poważny, bo w dzisiejszym świecie seks wcale nie jest tak łatwo dostępny dla przeciętnego faceta. Kobiety chcą wybierać tylko w tych najlepszych 20% i wydaje im się, że taki przeciętniak (często ta sama liga) to dla nich za mało.
Jakieś rady co zrobić, aby to nieco odwrócić?
Przeciez te punkty Coopera są zwyczajnie skrajnie idiotyczne i kompletnie nieprzystosowane do wspolczesnego spoleczenstwa, ktore zdecydowanie zmienilo swoja strukturę na tle tego co znalismy nawet te 15 lat temu. Żyjemy w świecie gdzie wszyscy pracuja w korpo, gdzie zmienia sie sam model spoleczny. Gdzie zmienilo sie praktycznie wszystko. Pewnie, możemy płakać za tym, że ludzie nie chcą żyć tak jak kiedyś, ale to zawsze bedzie malkontenctwo.
Jeżeli dziwnym jest dla ciebie, że wymaganie od kobiety aby była „kobieca” (cokolwiek to wlasciwie znaczy) jest piętnowane to naprawdę mogę tylko wzruszyc ramionami i westchnać. Gdzie przebiega linia kobiecosci a gdzie jej juz nie ma? Jak oceni kobiecość facet lubiący kobiety z charakterkiem i odważnym stylem a jak ktoś widzacy kobietę niczym typową kurę domową z lat 60.? Zapewne ocenia to różnie – i bardzo słusznie, bo nie ma czegoś takiego jak szablonu kobiecości, tak samo jak nie ma szablonu męskosci – jeżeli facet chce nosić rurki i byc metroseksualnym to, mowiac wprost, c***j komuś do tego i nie czyni to go w zaden sposob mniej męzczyzną. I stawiam Sobieskiego przeciw orzechom, że on też znajdzie swoją amatorkę.
Trochę mam wrażenie emocjonalny wpis, a niestety jak to bywa przy takich wpisach pojawiają się kwiatki o treści „bo to wcale tak nie jest, że wydziarana wulgarna kobieta jest mniej kobieca od skromnej eleganckiej rówieśniczki”. Ale lecimy.
„Przeciez te punkty Coopera są zwyczajnie skrajnie idiotyczne i kompletnie nieprzystosowane do wspolczesnego spoleczenstwa, ktore zdecydowanie zmienilo swoja strukturę na tle tego co znalismy nawet te 15 lat temu. Żyjemy w świecie gdzie wszyscy pracuja w korpo, gdzie zmienia sie sam model spoleczny. Gdzie zmienilo sie praktycznie wszystko. Pewnie, możemy płakać za tym, że ludzie nie chcą żyć tak jak kiedyś, ale to zawsze bedzie malkontenctwo.”
Pośrednio potwierdziłaś to co napisałem we wpisie, o czym na koniec. Poza tym co to za głupoty „żyjemy w świecie gdzie wszyscy pracują w korpo” – to chyba żyjemy jednak w innym świecie. Kto płacze, że ludzie nie chcą żyć tak, jak kiedyś? W sensie mamy mieszkać w jaskiniach?
Punkty, które podał Cooper dla większości mężczyzn są całą listą wymagań, która i tak jest śmiesznie mała w porównaniu do kobiet. Jednak zazwyczaj i tak nie dostają 50% z tej listy. Nie jesteś chyba świadoma tego, jak zepsuty jest obecnie rynek matrymonialny. Kobiety najpierw chciały być równe mężczyznom, a teraz narzekają, że jak już są równe, to nie potrafią znaleźć żadnego „prawdziwego mężczyzny” – a stoi za tym oczywiście hipergamia (kobiety zawsze wybierają lepszego partnera od siebie, inteligentniejszego, więcej zarabiającego i o wyższym statusie społecznym). Tworzy to abstrakcje w stylu: „facet poniżej 6K / miesiąc to nie facet, musi mieć firmę, musi być dominujący ale łagodny jak trzeba, musi mieć poczucie humoru ale być też poważny itd.” – kobiety są obecnie wyjątkowo zepsute pod tym względem (i jak rozumiem ten punkty nie są dla ciebie skrajnie idiotyczne). Jest to po części wina słabych mężczyzn, którzy są coraz mniej szanowani przez kobiety, bo dali sobie wejść na głowę i nie mają już żadnych wymagań. Ty piszesz tak, jakby kobietom to pasowało, że mężczyźni stali się zniewieściali co jest całkowicie sprzeczne z tym co obecnie się dzieje na świecie.
„Jeżeli dziwnym jest dla ciebie, że wymaganie od kobiety aby była „kobieca” (cokolwiek to wlasciwie znaczy) jest piętnowane to naprawdę mogę tylko wzruszyc ramionami i westchnać. Gdzie przebiega linia kobiecosci a gdzie jej juz nie ma? Jak oceni kobiecość facet lubiący kobiety z charakterkiem i odważnym stylem a jak ktoś widzacy kobietę niczym typową kurę domową z lat 60.? Zapewne ocenia to różnie – i bardzo słusznie, bo nie ma czegoś takiego jak szablonu kobiecości, tak samo jak nie ma szablonu męskosci – jeżeli facet chce nosić rurki i byc metroseksualnym to, mowiac wprost, c***j komuś do tego i nie czyni to go w zaden sposob mniej męzczyzną. I stawiam Sobieskiego przeciw orzechom, że on też znajdzie swoją amatorkę.”
Jak wyżej, chłopak w rurkach ważący 50kg bez zarostu, będzie oceniany jako o wiele mniej męski, aniżeli dobrze zbudowany odpowiednik z zarysowaną szczęką i potwierdzają to badania naukowe. Czy jak się nieładnie wyraziłaś „chuj komuś do tego”? – tak to prawda, chcesz to noś rurki, czy tęczowe plecaki, nikogo to nie obchodzi, aczkolwiek na pewno nie doda ci to męskości. Możesz próbować to zaklinać i wierzyć, że „ale to wcale tak nie jest, przecież to nie jest wyznacznik męskości” – ludzie swoje, biologia swoje. Zniewieściali mężczyźni już nie dają sobie rady w miejscach, gdzie przybyli uchodźcy na pontonach – co chwilę do sieci wycieka filmik, jak bezbronni są tamtejsi „nowocześni mężczyźni z makijażem”.
A co do tych szablonów – każdy jest w stanie ocenić po zachowaniu czy dana osoba jest kobieca / męska. Poprzez kobieca rozumie się niewulgarną, ciepłą osobę, która potrafi zadbać o ognisko domowe. Poprzez męski – ktoś pewny siebie, kto potrafi się odezwać kiedy trzeba i zadbać o najbliższych. Mężczyźni w zdecydowanej większości wolą normalne, ciepłe i skromne kobiety, aniżeli jakieś wyzwolone twory typu „GIRL POWER” – przejrzyj sobie fora typu redpill, mgtow, posłuchaj co ma do powiedzenia Alexander Grace z YT czy nawet prof. Jordan Peterson – te ruchy już czasami przebijają popularnością feminizm i są po części odpowiedzią na to czego chcą mężczyźni i jak wielka jest to skala.
No i przegrałaś Sobieskiego, bo mężczyźni niepewni siebie, zniewieściali i o niskiej atrakcyjności mają coraz większe problemy ze znalezieniem jakiejkolwiek partnerki. Kobiety jeszcze bardziej niż dawniej skupiają się teraz tylko w kierunku 20% najbardziej atrakcyjnych samców. Stąd też kolejny ruch jaki powstał „INCELE” – poczytaj o tym, to jest poważna sprawa. Są to sfrustrowani mężczyźni, którym zazwyczaj brakuje męskich wzorców lub po prostu wyglądają źle – kobiety ich nie zauważają, a wręcz traktują jak podludzi, właśnie ze względu na irracjonalnie rosnące wymagania w stosunku do mężczyzn. https://www.youtube.com/watch?v=yiFDag9Y95Y + https://ifstudies.org/blog/male-sexlessness-is-rising-but-not-for-the-reasons-incels-claim
PS. I jeszcze na zakończenie „Jeżeli dziwnym jest dla ciebie, że wymaganie od kobiety aby była „kobieca”” – naprawdę boli cię to, że wymagam od kobiety bycia kobiecą? To ciekawe, bo kobiety są mistrzyniami w rzucaniu hasłem „nie jesteś prawdziwym facetem, prawdziwy facet to i tamto”. Potwierdzasz, że jakiekolwiek wymogi w stosunku do kobiet w tych czasach powinny być piętnowane, no bo „jak możesz ode mnie czegoś chcieć, jestem przecież na uprzywilejowanej pozycji.”
Myślę, że ważnym wyznacznikiem męskości jest poczucie bezpieczeństwa.
Chłopak który nosi rurki, jest ,,metroseksualny” (cokolwiek to znaczy), nie ma brody, jest chudy i neurotyczny, będzie miał pewnie jakieś amatorki… Ale kiedy stanie obok faceta z brodą, wysokiego, który mówi pewnie, głośno, a do tego nie boi się bójki – zawsze z takim facetem przegra.
Kobieta pójdzie na r*chanie do tego z brodą, a tęczowemu chloptasiowi będzie wmawiała, że nadal go kocha (bo chce mieć odskocznię w razie W)
Mały chłoptaś zostaje potłuczony, a wysoki facet zgarnia jego kobietę.
Kobieta jest słabsza fizycznie od faceta, mniej sprawna, wolniejsza, mniej wytrzymała i zawsze będzie szukała silniejszego. Nic tego nie zmieni.
Z resztą – jakby to o czym mówię nie było prawdą, nie byłoby tylu pań na seansach Greya i gównie Blanki Lipińskiej. Ty na pewno też fantazjujesz o takim facecie bo nie możesz sobie znalesc jednego, a wszyscy zajęci… Więc wmawiasz swojemu tęczowemu chłopakowi, że go kochasz i na pewno będziesz mu wierna
Nigdy nie byłem w związku z dziewczyną (mam 21 lat) i nie raz marzę o tańcu z nią, budzeniu się rano obok niej czy innych rzeczach. Ale z drugiej strony prowadzę całkiem satysfakcjonujące życie – mam całkiem nieźle płatną pracę, z zajebistą załogą, szybkie auto w dobrym stanie…
Sama myśl, że wprowadzę do swojego życia kogoś kto będzie wymagał ode mnie abym płacił za wypady do barów, klubów czy kin (pomimo tego, że może pracować i zarabiać własny hajs… A nawet ma taki obowiązek) wywołuje we mnie obrzydzenie.
Przeznaczam własny hajs na robienie wozu, suplementy i białko do diety (bo trenuje) i nie chciałbym mieć jakiegoś pasożyta z boku którego nawet nie mogę nazwać ,,własną dziewczyną”… Bo jak coś może być TWOJE jeżeli jesteś pewien, że miało kilku właścicieli przed tobą (plus jechało z kilkunastoma na dwa baty ale ci o tym nigdy nie powie), a za jakiś czas już pójdzie do innego ? Żadnej dziewczyny nie można nazwać swoją.
O małżeństwie nie rozmawiajmy bo to niesprawiedliwa umowa cywilnoprawna z której korzyści czerpią jedynie kobiety… Faceci tracą